Restrukturyzacja: różne drogi do zawarcia układu z wierzycielami

Jeżeli dłużnik – z uwagi na swoją sytuację – wybierze niewłaściwy rodzaj postępowania restrukturyzacyjnego, sąd oddali jego wniosek. Gdy sąd stwierdzi taką okoliczność już po otwarciu postępowania, może je umorzyć.

Pierwszym dylematem, który musi rozstrzygnąć przedsiębiorca znajdujący się w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej (w szczególności sytuacji zachwiania lub utraty płynności finansowej), jest ten czy sytuacja kwalifikuje go, a nawet obliguje do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. W przypadku odpowiedzi negatywnej, to znaczy, gdy istnieją realne szanse na dalsze prowadzenie działalności gospodarczej, niemniej jednak przedsiębiorca nie jest wstanie przezwyciężyć napotkanych trudności, przy zastosowaniu dotychczasowych środków i  metod, najczęściej właściwym rozwiązaniem jest restrukturyzacja. O tym, kiedy właściwa i konieczna jest upadłość a kiedy restrukturyzacja, jakie elementy należy wziąć pod uwagę przy decyzji i na jakim etapie ta decyzja powinna być podjęta, pisaliśmy w artykule „Widzisz pierwsze symptomy kryzysu? Pomyśl o restrukturyzacji” (Rzeczpospolita z 14 kwietnia 2023 r.). Dzisiaj o tym, którą ścieżkę restrukturyzacji wybrać.

Co mówią statystyki?

Statystyki z ubiegłych lat wskazują, iż corocznie coraz więcej przedsiębiorców w naszym kraju, decyduje się na otwarcie restrukturyzacji. Jednocześnie, równolegle spadała liczba składanych wniosków i ogłaszanych upadłości przedsiębiorców. Według danych i analiz Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej w 2016 roku, który był pierwszym rokiem obowiązywania przepisów o postępowaniach restrukturyzacyjnych, rozpoczęto 212 takich postępowań. W 2017 r. takich postępowań rozpoczęto 348, w 2020 r. już 800, w 2021 r. nastąpił skokowy wzrost do liczby 1888, a w 2022 r ta liczba wzrosła jeszcze o 26 proc. osiągając poziom 2379 postępowań restrukturyzacyjnych otwartych w ciągu jednego roku. Dla porównania, równolegle w tych samych latach liczba ogłaszanych upadłości przedsiębiorców spadła z 606 w 2016 roku do 360 w 2022 roku1.

Trend jest więc wyraźny. Inną kwestią jest to, iż na spadek liczby upadłości firm przełożyła się nie tylko rosnąca popularność restrukturyzacji, ale także fakt, iż część przedsiębiorców – osób fizycznych prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą wybierała trzecią drogę, czyli możliwość ogłoszenia upadłości konsumenckiej. Jest to droga dopuszczalna po spełnieniu określonych wymagań: złożenia wniosku o wykreślenie z CEIDG i posiadania statusu konsumenta w dacie złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości.

Niemniej jednak, faktem niezaprzeczalnym jest, iż przedsiębiorcy wybierają coraz częściej restrukturyzację, jako alternatywę dla upadłości. Jeżeli następuje to na odpowiednim etapie, jest to oczywiście trend bardzo pożądany.

Jaką ścieżkę restrukturyzacji wybrać?

Sama kierunkowa decyzja o otwarciu restrukturyzacji nie kończy jednak dylematów przedsiębiorcy. Staje on bowiem przed wyborem konkretnego postępowania restrukturyzacyjnego. Ustawodawca zaoferował tutaj aż cztery możliwości:

  • postępowanie o zatwierdzenie układu (PZU),
  • przyspieszone postępowanie układowe (PPU),
  • postępowanie układowe (PU),
  • postępowanie sanacyjne (PS).

Celem wspólnym i zasadniczym wszystkich tych postępowań jest umożliwienie przedsiębiorcy przeprowadzenie restrukturyzacji w drodze zawarcia układu z wierzycielami. Niemniej jednak – jak zasygnalizowano w tytule artykułu – droga do tego celu różni się w zależności od rodzaju postępowania. Każde z tych postępowań adresowane jest też do innych przypadków, potrzeb i wyzwań, jakie stoją przed przedsiębiorcą otwierającym postępowanie restrukturyzacyjne.

Należy zaznaczyć, iż przyjmujemy tutaj wariant pozytywny, tj., iż chodzi nam w tym przypadku o racjonalnie działającego przedsiębiorcę, którego motywacja jest zgodna w z w/w celem postępowania restrukturyzacyjnego. Pomijamy przypadki (niestety nieodosobnione), kiedy otwarcie restrukturyzacji jest wątpliwie etyczną próbą zyskania na czasie w rozgrywce z wierzycielami i odroczenia nieuniknionej upadłości.

PRZYKŁAD

Przedsiębiorca X Sp. z o.o. znajduje się w trudnej sytuacji finansowej związanej z zamknięciem kluczowego dla niego rynku zbytu towarów (na skutek sankcji i ograniczeń w handlu związanych z agresją Federacji Rosyjskiej na Ukrainę). Przedsiębiorca nie stał się niewypłacalny. Aczkolwiek realizuje pewne płatności z opóźnieniem i co najważniejsze zakłada, że zanim zdąży przekierować eksport swoich towarów na inne posiadane rynki zbytu (lub pozyskać nowe), utraci płynność. Dlatego zdecydował się na otwarcie restrukturyzacji.

Jego celem jest zmniejszenie skali zadłużenia, a przede wszystkim przedłużenie terminów płatności. Przedsiębiorca wśród wierzycieli ma kilku kluczowych, którymi są kontrahenci zagraniczni oraz instytucje finansowe. W obu przypadkach przedsiębiorca zakłada, że rozbudowana struktura decyzyjna będzie opóźniać negocjacje w celu uzyskania poparcia dla propozycji układowych. Ponadto, dla zachowania rentowności, przedsiębiorca musi ograniczyć produkcję a to z kolei wymusza redukcję zatrudnienia. Z tego samego powodu przedsiębiorca zmuszony jest do szybkiego zredukowania posiadanej floty pojazdów, użytkowanych na podstawie umów leasingu. W swoim planie restrukturyzacyjnym przedsiębiorca zakłada także sprzedaż części składników swojego majątku, co zapewni mu dodatkowe finansowanie oraz umożliwi wykonanie układu zawartego z wierzycielami.

W powyższym przykładzie należy założyć, iż ścieżka, którą wybrał przedsiębiorca to postępowanie sanacyjne. Dalej postaramy się to uzasadnić.

W opisanym przykładzie, ale także generalnie w każdym przypadku, kryteria, jakie przedsiębiorca powinien wziąć pod uwagę przy wyborze formy restrukturyzacji to w szczególności:

  • stopień sformalizowania procedury, który przekłada się także na czas potrzebny zarówno do zainicjowania postępowania restrukturyzacyjnego, jak i do jego przeprowadzenia,
  • zdiagnozowane potrzeby co do głębokości restrukturyzacji, jaką restrukturyzowany musi przeprowadzić w odniesieniu do swojego przedsiębiorstwa,
  • zakres ochrony kontraktowej i egzekucyjnej, jaka jest mu niezbędna dla realizacji celu restrukturyzacji,

ale także pewne kryteria czysto formalne, tj., jaką część zobowiązań restrukturyzowanego stanowią tzw. wierzytelności sporne (czyli wierzytelności kontrahentów restrukturyzowanego, które restrukturyzowany dłużnik kwestionuje)2. Ustawodawca wprowadza tutaj próg sporności wierzytelności, który wynosi 15 proc.3.

Kryteria formalne. Jakie są konsekwencje błędnej decyzji?

Rozpocząć należy od kryterium formalnego, gdyż ma ono istotne znaczenie. Wybór rodzaju postępowania restrukturyzacyjnego, w granicach przesłanek szczegółowych, należy do dłużnika (zob. art. 7 ust. 1 Prawa restrukturyzacyjnego, dalej PrRestr). Jeżeli postępowanie restrukturyzacyjne wszczyna się na wniosek dłużnika (co jest zasadą; wyjątkowo inicjatorem jedynie postępowania sanacyjnego może być wierzyciel), to sąd restrukturyzacyjny nie może otworzyć innego rodzaju postępowania niż to, o które wnosi dłużnik. Jeżeli dłużnik wybrał niewłaściwy z uwagi na jego sytuację rodzaj postępowania, wówczas sąd oddala taki wniosek4 a jeżeli stwierdzi taką okoliczność po otwarciu postępowania, jest to przesłanka do umorzenia postępowania (patrz art. 326 PrRestr).

Na ten aspekt musimy zwrócić szczególną uwagę, w przypadku, gdy rozważamy wybór jednego z pierwszych trzech wymienionych postępowań restrukturyzacyjnych tj. postępowania o zatwierdzenie układu (PZU), przyspieszonego postępowania układowego (PPU) i postępowania układowego (PU). Dwa pierwsze (PZU i PPU) mogą być zainicjowane jedynie w sytuacji, gdy suma wierzytelności spornych restrukturyzowanego znajduje się poniżej w/w progu 15 proc. Natomiast w przypadku postępowania układowego odwrotnie – ten próg musi być przekroczony. W przypadku postępowania sanacyjnego ta przesłanka szczególna nie występuje (por art. 3 PrRestr).

Jaki jest stopień sformalizowania i czas trwania poszczególnych postępowań?

Przechodząc do przesłanek mniej formalnych, ale mających istotne znaczenie z punktu widzenia procesu decyzyjnego, w pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na stopień formalizmu poszczególnych procedur i czas ich trwania.

W tym zakresie bezwzględnie i jednoznacznie odróżnia się od pozostałych pierwsze z w/w postępowań restrukturyzacyjnych tj. postępowanie o zatwierdzenie układu. Co najbardziej charakterystyczne, w pierwszej i zasadniczej fazie jest ono przeprowadzane bez udziału sądu restrukturyzacyjnego. Rozpoczyna się od podpisania przez dłużnika z osobą posiadającą licencję doradcy restrukturyzacyjnego umowy o nadzór nad przebiegiem postępowania. Osoba ta będzie pełniła w toczącym się postępowaniu funkcję nadzorcy układu. Kolejnym istotnym etapem jest obwieszczenie o ustaleniu dnia układowego w Krajowym Rejestrze Zadłużonych (KRZ)5. Omawiane postępowanie umożliwia zawarcie układu w wyniku samodzielnego zbierania głosów wierzycieli przez dłużnika (wspieranego przez nadzorcę układu). Rola sądu restrukturyzacyjnego realizuje się dopiero na etapie zatwierdzenia zawartego przez dłużnika układu z wierzycielami.

Postępowanie o zatwierdzenie układu przewidziane jest, jako postępowanie stosunkowo krótkie. Co więcej, wprowadzony został sztywny, ograniczony ustawowo czas na jego przeprowadzenie (przynajmniej w części pozasądowej). Skutki dokonanego obwieszczenia o ustaleniu dnia układowego wygasają z mocy samego prawa w terminie czterech miesięcy od dnia dokonania obwieszczenia, jeżeli dłużnik w tym terminie nie złoży wniosku o zatwierdzenie układu (art. 226g PrRestr).

Pozostałe trzy postępowania restrukturyzacyjne są bardziej sformalizowane i trwają odpowiednio dłużej. Przede wszystkim inicjowane są one w odmienny sposób. Wymagają rozpoznania przez sąd restrukturyzacyjny wniosku dłużnika o otwarcie postępowanie. Sąd rozstrzygając wniosek pozytywnie wydaje postanowienie o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego. Od wydania, którego rozpoczyna się dopiero właściwe postępowanie restrukturyzacyjne i powstają pozytywne dla dłużnika skutki otwarcia restrukturyzacji, o których jeszcze poniżej.

Samo właściwe postępowanie restrukturyzacyjne różni się w zależności od tego czy mamy do czynienia z PPU, PU czy też postępowaniem sanacyjnym. Postępowania układowe i sanacyjne są bardziej skomplikowane od przyspieszonego postępowania układowego, gdyż pojawia się bardziej sformalizowany sposób ustalania i weryfikacji spisu wierzytelności sporządzanego w postępowaniu. Przekłada się to na czas trwania postępowania. Postępowanie sanacyjne – co do zasady – trwa z reguły najdłużej, gdyż jego cechą jest możliwość przeprowadzenia tzw. działań sanacyjnych, o których także poniżej.

Dlaczego istotne jest zdiagnozowanie potrzeb, co do głębokości koniecznej restrukturyzacji?

Z punktu widzenia rzeczywistej realizacji celu restrukturyzacji przedsiębiorca musi ocenić, czy wystarczającym środkami w jego sytuacji będzie zmniejszenie skali zadłużenia i odmienne określenie terminów płatności w drodze układu z wierzycielami (redukcja wysokości wierzytelności i ustalenie nowego harmonogramu spłaty). Czy też konieczne są dodatkowe działania. W tym drugim przypadku naprzeciw wychodzi postępowanie sanacyjne (>patrz przykład) i możliwość zastosowania przewidzianych w nim wyjątkowych instrumentów prawnych (których brak w regulacjach prawnych dotyczących innych postępowań restrukturyzacyjnych). W ramach sygnalizowanych już wyżej działań sanacyjnych, restrukturyzacja w tej formie może obejmować także:

  • możliwość odstąpienia od niekorzystnych dla dłużnika umów,
  • możliwość dostosowania poziomu zatrudnienia do potrzeb z wykorzystaniem uprawnień przysługujących wcześniej syndykowi w postępowaniu upadłościowym,
  • możliwość sprzedaży zbędnych składników majątkowych ze skutkiem sprzedaży egzekucyjnej.

Celem tych działań ma być istotna poprawa sytuacji ekonomicznej restrukturyzowanego, na tyle, aby mógł wykonać układ lub zaproponować w ramach propozycji układowych bardziej korzystne warunki spłaty zobowiązań, w celu uzyskania ich poparcia dla zawarcia układu.

Które z postępowań gwarantują dłużnikowi ochronę kontraktową i egzekucyjną?

Po nowelizacji, która weszła w życie 1 grudnia 2021 roku immanentną cechą każdego z postępowań jest przyznanie restrukturyzowanemu na czas prowadzenia postępowania tzw. ochrony kontraktowej tj. ograniczenia bądź zakazu wypowiadania dłużnikowi określonych umów kluczowych dla prowadzenia działalności (np. umowy leasingu) oraz ochrony egzekucyjnej. Ta ostatnia polega generalnie na zawieszeniu postępowań egzekucyjnych, braku możliwości wszczęcia nowych, ograniczeniu egzekucji do przedmiotu zabezpieczenia, możliwości uchylenia zajęć. Zakres tej ochrony i sposób realizacji różni się w poszczególnych postępowaniach.

Na szczególne wyróżnienie w tym zakresie zasługuje po raz kolejny postępowanie o zatwierdzenie układu.

Po pierwsze, dlatego, iż ochrony tej restrukturyzowany dłużnik doznaje już z chwilą dokonanego obwieszczenia o ustaleniu dnia układowego, a więc bez konieczności zaangażowania sądu restrukturyzacyjnego i wydawania przez niego jakiejkolwiek decyzji. W przypadku pozostałych trzech postępowań, potrzebna jest decyzja sądu (co do zasady w formie postanowienia o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego). W praktyce przekłada się to na to, iż dłużnik po prostu najszybciej jest w stanie uzyskać taką ochronę inicjując postępowanie o zatwierdzenie układu.

Po drugie, w przypadku ochrony egzekucyjnej w PZU mamy odesłanie do regulacji postępowania sanacyjnego (tj. art. 226e PrRestr odsyła do art. 312 PrRestr). A w postępowaniu sanacyjnym mamy do czynienia z najszerszą formą tej ochrony.

Te wymienione elementy należą do ogromnych zalet tego postępowania. Oczywiście, z perspektywy samego dłużnika. Odmienne na to spojrzenie mogą mieć wierzyciele restrukturyzowanego.

Które postępowanie jest najbardziej efektywne?

Gdyby kierować się statystykami i przyjąć, że „restrukturyzowani głosują nogami” należałoby stwierdzić, iż najwięcej przedsiębiorców udało się w kierunku postępowania o zatwierdzenie układu (PZU). Większość ta jest przytłaczająca. W 2022 roku z wymienionych w pierwszej części artykułu 2379 zainicjowanych postępowań restrukturyzacyjnych, 90 proc. stanowiły właśnie PZU6. I bez wątpienia jest to dowód atrakcyjności tej procedury po nowelizacji dokonanej w grudniu 2021 roku, która została dostrzeżona i doceniona przez przedsiębiorców. Niemniej jednak błędnym byłoby założenie, że ta forma restrukturyzacji stanowi panaceum dla wszystkich i na wszystkie choroby restrukturyzowanych. Wiele zależy tutaj przede wszystkim od stopnia głębokości restrukturyzacji, jaka musi być dokonana, aby trwale przywrócić rentowność przedsiębiorstwa restrukturyzowanego. W wielu przypadkach – tak jak w opisanym powyżej przykładzie – aby zrealizować cel restrukturyzacji i osiągnąć trwałe, stabilne jej efekty, należy wybrać inną niż PZU ścieżkę przeprowadzenia restrukturyzacji.

Przypisy:

1 Raporty Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej www.coig.com.pl [dostęp z 10.05.2023 r.]

2 Wierzytelności sporne na gruncie prawa restrukturyzacyjnego to wierzytelności spełniające dodatkowe kryteria opisane w art. 65 ust. 2 PrRestr

3 Chodzi tutaj o stosunek wierzytelności spornych uprawniających do głosowania nad układem do sumy wszystkich wierzytelności uprawniających do głosowania nad układem.

4 Por. R. Adamus Prawo restrukturyzacyjne. Komentarz. Wyd. 2, Warszawa 2019

5 Od 1 grudnia 2021 r. istnieje możliwość prowadzenia PZU w dwóch wariantach, to jest w wersji klasycznej obowiązującej do dnia 30 listopada 2021 r. oraz w nowej wersji przewidującej możliwość obwieszczenia o ustaleniu dnia układowego, co pociąga za sobą szeroką ochronę dla dłużnika w trakcie trwającego postępowania restrukturyzacyjnego.

6 Raporty Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej www.coig.com.pl [dostęp z 10.05.2023 r.]

Reprezentowanie dzierżawców gruntów rolnych Skarbu Państwa w negocjacjach z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa

Reprezentowanie dzierżawców gruntów rolnych Skarbu Państwa w negocjacjach z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa oraz w postępowaniach sądowych mających za swój przedmiot roszczenia związane z dzierżawą nieruchomości rolnych Skarbu Państwa.

 

Zespół naszej Kancelarii otrzymał zlecenie reprezentowania spółki będącej dzierżawcą gruntów rolnych wchodzących w Zasób Własności Rolnej Skarbu Państwa (dalej: Zasób). Prowadzona przez Kancelarię sprawa zainicjowana została przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa i dotyka ona kwestii uzależnienia dalszej dzierżawy od wyłączenia 30 % powierzchni użytków rolnych w tym sposobu liczenia tej powierzchni a także sposoby wykładni oświadczeń woli składanych na gruncie ustawy o gospodarce nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. 

 

Wyrok Sądu Rejonowego w Bolesławcu oddalił pozew KOWR o wydanie nieruchomości rolnej o pow. ponad 450 hektarów. KOWR złożył pozew o wydanie nieruchomości po zakończeniu umowy dzierżawy nieruchomości. Pozwany podnosił, że umowa dzierżawy obowiązuje na dotychczasowych zasadach przez kolejny rok – art. 39 ust. 4a ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami Skarbu Państwa. KOWR twierdził, że dzierżawca nie może skorzystać z tego przepisu ponieważ nie zgodził się na wyłącznie spod obowiązującej umowy dzierżawy 30% powierzchni nieruchomości zgodnie z art. 4  ustawy z 2011r. o zmianie ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami Skarbu Państwa (ustawa zmieniająca). Dzierżawca wykazywał, że nie ma wobec niego zastosowania art. 4 ww. ustawy lecz art. 5 zgodnie z którym przepisów art. 4 nie stosuje się do umów dzierżawy zawartych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, w przypadku gdy: 1) łączna powierzchnia użytków rolnych Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa dzierżawiona przez danego dzierżawcę w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy po dokonaniu wyłączenia nie przekraczałaby 300 ha. Postępowanie dowodowe przed Sądem I instancji skupiło się na wykazywaniu, że nie cały obszar nieruchomości stanowi użytki rolne. W tym celu na wniosek dzierżawcy sąd dopuścił dowód z opinii biegłego geodety, biegłego z zakresu inżynierii środowiska, gleby i lasów. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze uwzględnił apelację KOWR i zmienił wyrok (uznając, że rzeczywista powierzchnia użytków rolnych nie ma znaczenia), jednak Sąd Najwyższy przyjął skargę kasacyjną dzierżawcy do rozpoznania i sprawa oczekuje na rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego. 

 

Dzięki współpracy z naszą kancelarią:

  • Nie tylko spółka ale i inni Dzierżawcy doczekają się rozwiązania w zakresie sposobu liczenia powierzchni użytków rolnych na gruncie przepisów ustawy zmieniającej;
  • Nie tylko spółka ale i inni Dzierżawcy doczekają się rozstrzygnięcia w kwestii sposobu w jaki KOWR obowiązany jest reagować na składane przez Dzierżawców oświadczenia o zamiarze dalszego dzierżawienia gruntów rolnych.

 

Ustawa zmieniająca oraz uzależnienie możliwości dalszego dzierżawienia gruntów rolnych Skarbu Państwa od wyrażenia zgody na wyłączenie 30 % dzierżawionych użytków rolnych budzą sprzeciw dzierżawców ale i zainteresowanie Rzecznika Praw Obywatelskich, który w 2019 r. przystąpił do postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym i w zajętym stanowisku opowiedział się za niekonstytucyjnością przepisów art. 4 w zw. z art. 5 ust. 1 ustawy zmieniającej. Postępowanie przez Trybunałem Konstytucyjnym zostało umorzone jednak tematyka związana z wyłączaniem dzierżawionych użytków rolnych pozostaje aktualnym problemem dzierżawców gruntów wchodzących w skład Zasobu.

Zapraszamy do kontaktu!

Syndyk i doradca restrukturyzacyjny – czym się różnią?

W zakresie różnic pomiędzy doradcą restrukturyzacyjnym a syndykiem, przede wszystkim należy mieć na uwadze, iż licencja doradcy restrukturyzacyjnego uprawnia do wykonywania czynności syndyka w postępowaniach upadłościowych prowadzonych na podstawie Ustawy Prawo upadłościowe oraz nadzorcy i zarządcy na podstawie Ustawy Prawo restrukturyzacyjne jak również dodatkowo zarządcy w egzekucji przez zarząd przymusowy na podstawie Kodeks postępowania cywilnego – komentuje dla portalu Infor.pl adwokat i doradca restrukturyzacyjny Piotr Korzeniowski.

Osoba posiadająca licencję doradcy restrukturyzacyjnego może ponadto wykonywać czynności doradztwa restrukturyzacyjnego poprzez udzielanie porad, opinii i wyjaśnień oraz świadczenie innych usług z zakresu restrukturyzacji i upadłości. Jest on zatem osobą, która może pełnić różne funkcje w zależności od prowadzonego postępowania czy to upadłościowego, restrukturyzacyjnego, czy też egzekucyjnego, a także pomagać niewypłacalnym bądź zagrożonym niewypłacalnością przedsiębiorstwom poprzez wsparcie prawne i ekonomiczne w zakresie przyszłej restrukturyzacji bądź też ogłoszenia upadłości, jak również osobom fizycznym w zakresie ogłoszenia upadłości konsumenckiej. Osoba posiadająca licencję doradcy restrukturyzacyjnego może również być ustanowiona pełnomocnikiem procesowym w postępowaniu cywilnym w sprawach restrukturyzacji i upadłości. Także doradca restrukturyzacyjny może pełnić funkcję tymczasowego nadzorcy sądowego w postępowaniu o otwarcie postępowania układowego lub postępowania sanacyjnego oraz tymczasowego zarządcy w postępowaniu o otwarcie postępowania sanacyjnego, jak również tymczasowego nadzorcy sądowego lub zarządcy przymusowego w postępowaniu o ogłoszenie upadłości, jako jeden ze sposobów zabezpieczenia majątku dłużnika.

Syndyk z kolei jest jedynie funkcją jaką może pełnić osoba fizyczna, która posiada pełną zdolność do czynności prawnych i licencję doradcy restrukturyzacyjnego bądź spółka handlowa, której wspólnicy ponoszący odpowiedzialność za zobowiązania spółki bez ograniczenia całym swoim majątkiem albo członkowie zarządu reprezentujący spółkę posiadają licencję doradcy restrukturyzacyjnego. Dodatkowo zarówno osoba fizyczna jaki i spółka muszą posiadać konto doradcy restrukturyzacyjnego w systemie teleinformatycznym obsługującym postępowanie sądowe. Ustawa Prawo upadłościowe przewiduje również w jakich przypadkach osoba fizyczna lub spółka handlowa nie mogą pełnić funkcji syndyka.

Co do ilości spraw w Polsce przypadających na jednego doradcę restrukturyzacyjnego, z uwagi na stały wzrost liczby wniosków składanych w sądach o ogłoszenie upadłości i otwarcie postępowań restrukturyzacyjnych, a dokładnie trzech rodzajów postępowań, tj. przyspieszonych postępowań układowych, postępowań układowych i postępowań sanacyjnych, jak i stały wzrost obwieszczeń dokonywanych w Krajowym Rejestrze Zadłużonych o ustaleniu dnia układowego (postępowanie o zatwierdzenie układu), należy zauważyć, iż spraw przypadających na poszczególnych doradców restrukturyzacyjnych powinno być zdecydowanie więcej. Powyższe pokazuje, iż w aktualnej sytuacji gospodarczej w kraju doradcy restrukturyzacyjni będą mieć dużo większy wpływ spraw w ramach prowadzonej działalności.

Czy łatwo jest ogłosić upadłość firmy w Polsce

Jedna z najczęstszych przyczyn oddalenia wniosku o ogłoszenie upadłości to tzw. „ubóstwo masy upadłości” – komentuje dla portalu Infor.pl radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Piotr Glonek.

Przedsiębiorca składa wniosek za późno, wtedy gdy nie ma już w jego majątku środków na przeprowadzenie postępowania upadłościowego. Poza tym należy pamiętać, że wniosek o ogłoszenie upadłości aby był skuteczny i został uwzględniony przez sąd, musi być profesjonalnie przygotowany.

Poza wykazaniem przesłanek ogłoszenia upadłości, czyli zaistnienia stanu niewypłacalności (art. 11 PrUp), wnioskodawca musi dostarczyć szeregu informacji niezbędnych zarówno do oceny czy zasadne jest ogłoszenie upadłości, jak i potrzebnych do przeprowadzenia samego postępowania upadłościowego.

Wymagania w tym zakresie kształtują się inaczej gdy wnioskodawcą jest wierzyciel a inaczej gdy wniosek składa sam dłużnik.

Od wierzyciela, który z natury rzeczy ma ograniczony dostęp do informacji dotyczących samego dłużnika wymaga się mniej.

Dłużnik natomiast składając wniosek musi między innymi dołączyć do wniosku:
1) aktualny wykaz majątku z szacunkową wyceną jego składników,
2) bilans sporządzony przez dłużnika dla celów postępowania, na dzień przypadający w okresie trzydziestu dni przed dniem złożenia wniosku,
3) oświadczenie o spłatach wierzytelności lub innych długów dokonanych w terminie sześciu miesięcy przed dniem złożenia wniosku oraz inne dokumenty i zestawienia wymienione w szczególności w art. 23 PrUp.

Wniosek musi zostać opłacony. Przy czym poza opłatą sądową (1000 zł) musi zostać uiszczona zaliczka na wydatki w toku postępowania w przedmiocie ogłoszenia upadłości w wysokości jednokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w trzecim kwartale roku poprzedniego, ogłoszonego przez Prezesa GUS.

W przypadku braku uiszczenia zaliczki przewodniczący wzywa do jej uiszczenia w terminie tygodnia pod rygorem zwrotu wniosku. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w trzecim kwartale 2022 r. wyniosło 6.736,60 zł.

Dopiero prawidłowo przygotowany, opłacony wniosek spełniający wszystkie wymogi formalne oraz wymogi informacyjne może liczyć na pozytywne rozstrzygnięcie.

Praktyka wskazuje, iż pewną grupą wniosków, które ostatecznie nie znajdują rozstrzygnięcia pozytywnego w formie ogłoszenia upadłości są wnioski składane przez wierzycieli w celu „przymuszenia” dłużnika do spłaty zadłużenia. Taki wniosek, po spłacie przez dłużnika należności a jeszcze przed ogłoszeniem upadłości jest cofany przez wierzyciela.

Zgodnie z art. 32 ust. 2 PrUp jeżeli wierzyciel cofnął wniosek o ogłoszenie upadłości po wykonaniu przez dłużnika zobowiązań, co do których brak spłaty był podstawą złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości, kosztami sądowymi obciąża się dłużnika.

Widzisz pierwsze symptomy kryzysu? Pomyśl o restrukturyzacji

Powstanie stanu niewypłacalności uzasadnia otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego. Może się jednak okazać, że w danej chwili jest już na to za późno. Przedsiębiorcy pozostanie wówczas ogłoszenie upadłości – piszą na łamach Rzeczpospolitej radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Piotr Glonek oraz adwokat i doradca restrukturyzacyjny Piotr Korzeniowski.

Odpowiedź na pytanie zawarte w tytule wydaje się oczywista, nawet w okresie kiedy nic na horyzoncie nie wskazuje, iż możemy z kryzysem mieć do czynienia. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, iż zapobiegliwy przedsiębiorca powinien zawsze działać na podobnej zasadzie jak w łacińskiej sentencji: „jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny”. Natomiast w chwili obecnej, przy aktualnym otoczeniu gospodarczym, wydaje się, że nie trzeba do zasadności tej tezy nikogo przekonywać. Rok 2023 będzie – po trudnym 2022 roku – kolejnym okresem rosnących wyzwań dla przedsiębiorców. Wysoka inflacja, rosnące koszty prowadzenia działalności, sytuacja geopolityczna i jej praktyczne, ekonomiczne konsekwencje będą nadal stawiać wielu przedsiębiorców pod ogromną presją. U znacznej części przedsiębiorców utrzymywać będzie się poczucie braku stabilizacji i przewidywalności warunków prowadzenia działalności gospodarczej. Oczywiście, tak jak to stało się w okresie pandemii Covid-19, sytuacja będzie kształtować niekiedy diametralnie różnie w poszczególnych branżach.

Zaciąganie kredytów lub pożyczek stało się powszechną formą finansowania inwestycji czy wydatków związanych na przykład z kupnem środków transportu. Praktyka ta wiąże się jednak z ryzykiem: na skutek zmiany sytuacji finansowej dłużnika, spłata zobowiązania nie będzie już możliwa.

System naczyń połączonych

Statystycznie większa grupa przedsiębiorców powinna stanąć w obliczu pogorszenia się wskaźników ekonomicznych i poziomu rentowności działalności własnej lub swojego bezpośredniego kontrahenta. Trzeba pamiętać, iż w aktualnie przedsiębiorcy funkcjonują w systemie „naczyń połączonych”. Zachwianie lub utrata płynności finansowej u poszczególnych przedsiębiorców, a w skrajnych przypadkach ich upadłość, może wywołać analogiczny skutek u ich bezpośrednich kooperantów. W szczególności gdy ci kooperanci także działali od pewnego czasu na granicy rentowności bądź przyjęli zbyt optymistyczne założenia co do swojej odporności na kryzys. Wtedy możemy mieć do czynienia z „efektem domina”, gdy upadłość jednego podmiotu pociąga za sobą upadłość kolejnych.

W statystykach można zaobserwować już trend dotyczący wzrostu liczby inicjowanych postępowań związanych z niewypłacalnością przedsiębiorców i konsumentów (>patrz ramka).

Wiedza prawna pomaga

Przygotowanie się na kryzys jest działaniem wieloaspektowym. Podniesiecie własnej świadomości prawnej jest tylko jednym z szeregu działań jakie można sugerować zapobiegliwemu przedsiębiorcy. Niemniej jednak podstawowa wiedza zarówno o instrumentach prawnych, jak i sposobie ich wykorzystania może pozwolić przedsiębiorcy z jednej strony na uniknięcie sytuacji skrajnej, jaką jest ogłoszenie upadłości. Z drugiej strony, gdy okaże się, że sprawy zaszły jednak za daleko, scenariusz upadłości jest nieunikniony, ta podstawa świadomość prawna może pozwolić na uporządkowane i optymalne pod względem bezpieczeństwa prawnego (najlepiej przy wsparciu np. doradcy restrukturyzacyjnego) zakończenie nierentownej działalności. Ponadto świadomość prawna pozwala zapobiegliwemu przedsiębiorcy zachować spokój i opracować plan działania, w sytuacji gdy np. w nazwie jego głównego kontrahenta pojawia się formalny dodatek „…w restrukturyzacji” a jednocześnie w  imieniu tego kontrahenta kontaktuje się z danym przedsiębiorcą osoba, która przedstawia się jako nadzorca sądowy, powołany przez sąd w postępowaniu restrukturyzacyjnym. Czyli w sytuacji gdy dowiaduje się on, iż wobec jego kontrahenta otwarto postępowanie restrukturyzacyjne.

Kiedy restrukturyzacja a kiedy upadłość?

Pierwszą zasadniczą kwestią, z którą musi się oswoić zapobiegliwy przedsiębiorca, jest rozróżnienie pomiędzy restrukturyzacją a upadłością. Od 2015 roku w obrocie prawnym funkcjonuje równolegle postępowanie upadłościowe i postępowanie restrukturyzacyjne. Relacja obu instrumentów prawnych wyraża się w stwierdzeniu, iż celem postępowania restrukturyzacyjnego jest uniknięcie ogłoszenia upadłości dłużnika i wyeliminowania go z obrotu gospodarczego.

Czyli restrukturyzacja w modelowym ujęciu powinna wyprzedzać upadłość przedsiębiorcy, jej instrumenty powinny być wdrożone w odpowiednim czasie i przez to zapobiegać upadłości. W przypadku niepowodzenia restrukturyzacji, o ile sytuacja przedsiębiorcy nie poprawi na skutek innych okoliczności, naturalną i pożądaną konsekwencją jest płynne przejście od restrukturyzacji do upadłości. Ustawodawca przewidział w tym zakresie pewne ułatwienia proceduralne i zachęty prawne dla dłużnika.

Do kogo adresowana jest upadłość i restrukturyzacja?

„Słowo klucz” w tym przypadku to tzw. niewypłacalność. Oba postępowania dotyczą dłużników dotkniętych tzw. niewypłacalnością. A restrukturyzacja skierowana jest także do podmiotów zagrożonych niewypłacalnością czyli takich, którzy nie stali się jeszcze niewypłacalni, ale których sytuacja ekonomiczna wskazuje, że w niedługim czasie mogą się takimi stać. Wystarczy tutaj samo stwierdzenie, iż taki scenariusz jest prawdopodobny.

Kiedy dłużnik staje się niewypłacalny?

Samo pojęcie niewypłacalności (w ujęciu prawnym) zostało uregulowane w ustawie Prawo upadłościowe. Poniżej omawiamy przesłanki niewypłacalności.

Utrata płynności

Pierwszą przesłanką uznania za niewypłacalnego jest utrata płynności finansowej, zdolności płatniczej przez dłużnika (tzw. przesłanka płynnościowa).

Dłużnik niewypłacalny to taki, który utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych (art. 11 ust. 1 ustawy Prawo upadłościowe, dalej PrUp). Dla ułatwienia w określeniu czy taki stan nastąpił, ustawodawca wprowadził domniemanie, zgodnie z którym przyjmuje się, że dłużnik utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, jeżeli opóźnienie w wykonaniu zobowiązań pieniężnych przekracza trzy miesiące.

Co do zasady, nawet niewykonywanie zobowiązań o niewielkiej wartości oznacza niewypłacalność dłużnika w rozumieniu art. 11 PrUp. Choć część autorów prezentuje tu bardziej racjonalne stanowisko, zgodnie z którym, jeżeli dłużnik realizuje większość swoich zobowiązań, w tym kluczowe, to przejściowy brak realizacji tylko niektórych zobowiązań, niemających kluczowego charakteru, nie stawia go w gronie dłużników niewypłacalnych2.Nie jest to jednak pogląd jednolicie dominujący.

Dla określenia stanu niewypłacalności bez znaczenia też jest przyczyna niewykonywania zobowiązań. Niewypłacalność istnieje nie tylko wtedy, gdy dłużnik nie ma środków, lecz także wtedy, gdy dłużnik nie wykonuje zobowiązań z innych przyczyn3. Mogą to być zarówno czynniki zewnętrzne np.: sytuacja makroekonomiczna, nagłe załamanie na rynku, jak i wewnętrzne (dotyczące samego przedsiębiorcy) np.: polityka finansowa doprowadzająca do wysokiego poziomu zadłużenia, podejmowanie zbyt dużych projektów inwestycyjnych, niewystarczająca kontrola finansowa zawieranych kontraktów handlowych, niekorzystne zmiany w umowach kontraktowych4.

Można jednak wskazać na szczególne okoliczności faktyczne, w których przyczyna zaniechania płatności wymagalnych zobowiązań będzie miała znaczenie. Za niewypłacalnego nie uznamy dłużnika, który utracił zdolność płatniczą ze względów faktycznych i pozafinansowych (np. z powodu urazu powypadkowego osoba fizyczna zapomniała kodów dostępu do rachunku bankowego)5.

Trwała przewaga zobowiązań nad majątkiem

Druga przesłanka uznania dłużnika za niewypłacalnego (tzw. przesłanka bilansowa) została wprowadzona wobec osób prawnych oraz jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej, które posiadają zdolność prawną. W przypadku tych podmiotów niewypłacalność pojawia się także wtedy, gdy zobowiązania pieniężne przekraczają wartość majątku, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający 24 miesiące (art. 11 ust. 2 PrUp). W tym przypadku ustawodawca także wprowadził domniemanie aby ułatwić wierzycielom i dłużnikom ocenę czy te przesłanka została zrealizowana. Zgodnie z treścią art. 11 ust. 5 PrUp domniemywa się, że zobowiązania pieniężne dłużnika przekraczają wartość jego majątku, jeżeli zgodnie z bilansem jego zobowiązania (z wyłączeniem rezerw na zobowiązania oraz zobowiązań wobec jednostek powiązanych) przekraczają wartość jego aktywów, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający 24 miesiące.

Kiedy jest odpowiedni czas…

Jak wspomniano powyżej postępowanie restrukturyzacyjne jest kierowane do dłużników niewypłacalnych oraz zagrożonych niewypłacalnością. Powstanie stanu niewypłacalności uzasadnia więc otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego, niemniej jednak może okazać się, że w tym momencie na restrukturyzację będzie już za późno i nie będzie ona możliwa (o  czym jeszcze poniżej). Wtedy pozostanie jedynie ogłoszenie upadłości.

Większą szansę na otwarcie postępowania i przeprowadzenie skutecznej restrukturyzacji ma przedsiębiorca, który korzysta z tej instytucji w momencie zagrożenia niewypłacalnością. Ustawodawca nie wprowadził tu – tak jak w przypadku wyżej wymienionych przesłanek stanu niewypłacalności – żadnych domniemań prawnych. Jest to racjonalne rozwiązanie, gdyż stan zagrożenia niewypłacalnością może mieć charakter bardzo indywidualny i subiektywny w odniesieniu do konkretnego przedsiębiorcy. Daje to dłużnikom z jednej strony swobodę w zakresie oceny sytuacji własnej i wykazania stanu zagrożenia niewypłacalnością, na potrzeby wniosku o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego. Z drugiej strony, może być dla przedsiębiorców wyzwaniem na etapie diagnozowania czy już zaistniały w ich przypadku podstawy do skorzystania z restrukturyzacji.

Na tym polu pomocne może być odwołanie wskazywanych historycznie w literaturze symptomów, które towarzyszą niewypłacalności. Do takich symptomów zalicza się m.in.:

  • zmniejszanie się przychodów i spadek udziału w rynku;
  • zmniejszanie się zysku lub notowanie strat i wynikające z tego pogorszenie się wskaźników rentowności;
  • problemy z utrzymaniem płynności finansowej i wynikające z tego wzmożone zapotrzebowanie na gotówkę wiążące się z zapotrzebowaniem na kredyt, faktoring, itp.;
  • opóźnienia w spłacie zobowiązań wobec kontrahentów, pracowników;
  • zaleganie z podatkami i składkami na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne;
  • wzrost kosztów finansowych;
  • wyprzedaż majątku i zapasów po obniżonych cenach;
  • odejście kluczowych klientów;
  • wzrost liczby reklamacji dotyczących jakości;
  • częsta zmiana dostawców;
  • zmniejszające się wskaźniki wykorzystania majątku;
  • zamrożenie inwestycji;
  • obniżenie wydatków na reklamę oraz prace badawczo-rozwojowe;
  • częste migracje na kluczowych stanowiskach;
  • zwolnienia pracowników.

Zaistnienie kilku z wyżej wymienionych symptomów (a w skrajnych przypadkach nawet jednego z nich) powinno stanowić u zapobiegliwego przedsiębiorcy poważny impuls do rozważenia skorzystania z restrukturyzacji, zanim stanie się trwale niewypłacalny.

… a kiedy na restrukturyzację za późno?

Ustawodawca dał dużą swobodę decyzyjną zapobiegliwym dłużnikom. Z jednej strony wystarczy nawet subiektywnie postrzegane, ale oparte na racjonalnych przesłankach przekonanie dłużnika o zagrożeniu niewypłacalnością aby otworzyć postępowanie restrukturyzacyjne. Z drugiej strony dłużnik, który stał się już niewypłacalny może skorzystać z restrukturyzacji. Niemniej wprowadzone zostały ograniczenia.

Pierwszym i zasadniczym jest ochrona słusznych praw wierzycieli. Sąd powinien oddalić wniosek o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego jeżeli skutkiem tego postępowania byłoby pokrzywdzenie wierzycieli (art. 8 ust. 1 ustawy Prawo restrukturyzacyjne, dalej PrRestr.) Drugim jest konieczność uprawdopodobnienia przez dłużnika zdolności do bieżącego zaspokajania kosztów postępowania i zobowiązań powstałych po jego otwarciu (art. 8 ust. 2 PrRestr)7.

Powyższe ograniczenia zapobiegają m.in. składaniu wniosków spóźnionych, tj. w okresie gdy znikome są już szanse na przeprowadzenie skutecznej restrukturyzacji. Zasadniczo będzie tu chodziło o okoliczności dotyczące samego dłużnika (nikły majątek), ale konieczne do uwzględnienia są także wpływy zewnętrzne, a zwłaszcza aktualna koniunktura na rynku właściwym8. Ponadto podkreśla się, że bez zdolności dłużnika do bieżącego zaspokajania kosztów postępowania i zobowiązań powstałych po jego otwarciu, postępowanie restrukturyzacyjne, byłoby jałowe. Dłużnik, który nie będzie w stanie pokrywać nawet bieżących kosztów działalności nie ma perspektyw na restrukturyzację zaległych zobowiązań9.

W doktrynie wskazuje się m.in., że pokrzywdzenie wierzycieli zachodzi wówczas, gdy nie ma szans na osiągnięcie celu postępowania10. W takim wypadku prowadzenie postępowania restrukturyzacyjnego i odsuwanie w czasie przeprowadzenia upadłości dłużnika, która może doprowadzić do częściowego zaspokojenia wierzycieli, stanowiłoby pokrzywdzenie tych ostatnich.

Cel postępowania restrukturyzacyjnego

Jak wskazano już powyżej celem postępowania restrukturyzacyjnego jest uniknięcie ogłoszenia upadłości dłużnika. Środkiem do realizacji tego celu jest umożliwienie dłużnikowi restrukturyzacji swoich zobowiązań w drodze zawarcia tzw. układu z wierzycielami. Zawarcie układu jest punktem kulminacyjnym postępowania restrukturyzacyjnego i elementem wspólnym dla wszystkich przewidzianych w ustawie Prawo restrukturyzacyjne rodzajów postępowań restrukturyzacyjnych.

Na czym polega „układ z wierzycielami”?

Układ jest rodzajem umowy zawieranej w sposób formalny przez dłużnika z jego wierzycielami, na podstawie której dochodzi do restrukturyzacji zobowiązań dłużnika w sposób zaproponowany – co do zasady – przez dłużnika (w tzw. propozycjach układowych). Prawo restrukturyzacyjne przewiduje jedynie przykładowe sposoby restrukturyzacji, które może zaproponować dłużnik wierzycielom w szczególności:

  • odroczenie terminu wykonania zobowiązania,
  • rozłożenie spłaty na raty,
  • zmniejszenie wysokości,
  • konwersję wierzytelności na udziały lub akcje,
  • zmianę, zamianę lub uchylenie prawa zabezpieczającego określoną wierzytelność.

Układ może przewidywać również spłatę zobowiązań z zysku przedsiębiorstwa dłużnika. Co ważne, dopuszczalne są wszelkie, zgodne z prawem, propozycje restrukturyzacji zobowiązań. Propozycje układowe mogą wskazywać jeden lub więcej sposobów restrukturyzacji zobowiązań dłużnika.

***

Zanim dojdzie do zawarcia układu pomiędzy dłużnikiem i wierzycielami, w oparciu o przepisy ustawy Prawo restrukturyzacyjne, modyfikacji ulega sytuacja prawna dłużnika. Przyznane zostają mu pewne przywileje i ochrona mająca umożliwić dotarcie do etapu zawarcia układu. Jednocześnie symetrycznie zmienia się sytuacja prawna i uprawnienia wierzycieli restrukturyzowanego. Zakres tych modyfikacji zależy od rodzaju postępowania restrukturyzacyjnego wybranego przez dłużnika. O tych okolicznościach i przesłankach, jakimi powinien kierować się przedsiębiorca dokonując wyboru formy restrukturyzacji – w kolejnym artykule z tego cyklu.

Przypisy:

1 https://www.coig.com.pl/lista-upadlosci-firm.php

2 R. Adamus, Prawo upadłościowe. Komentarz. Wyd. 3, Warszawa 2021

3 Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie – III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 11 lutego 2020 r. III AUa 436/19

4 S. Gurgul, Ekonomiczne i prawne czynniki oraz procedury upadłości przedsiębiorstw w Polsce

5 P. Zimmerman, Prawo upadłościowe. Prawo restrukturyzacyjne. Komentarz. Wyd. 7, Warszawa 2022

6 S. Gurgul, op. cit.

7 Dotyczy dwóch rodzajów postępowania restrukturyzacyjnego tj. postępowania układowego i sanacyjnego, charakteryzujących się najdłuższym czasem ich prowadzenia.

8 A.J. Witosz, Komentarz do art.8 ustawy Prawo restrukturyzacyjne, system Lex

9 R. Adamus Prawo restrukturyzacyjne. Komentarz. Wyd. 2, Warszawa 2019

10 A. Hrycaj, Pokrzywdzenie wierzycieli jako przesłanka odmowy otwarcia postępowania restrukturyzacyjnego, Doradca Restukturyzacyjny 2016/1/82-93

Upadłości i restrukturyzacje

Według danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej1 na podstawie ogłoszeń w Monitorze Sądowym i Gospodarczym i Krajowym Rejestrze Zadłużonych w całym 2022 roku:

  • ogłoszono 15622 upadłości konsumenckich,
  • ogłoszono 360 upadłości firm,
  • otwarto 2379 postępowań restrukturyzacyjnych.

Tym samym średnio 1530 podmiotów miesięcznie inicjowało jedno z trzech wyżej wymienionych postępowań. W pierwszych dwóch miesiącach 2023 roku ta średnia miesięczna wzrosła o 34 proc. w stosunku do roku ubiegłego. Do 28 lutego 2023 roku w/w postępowania zostały zainicjowane wobec 4104 podmiotów.

 

Branża leasingu ma perspektywy, ale potrzebuje zmian w prawie

Czy leasing może skorzystać na rozwoju nowych technologii i narzędzi cyfrowych i czy jest szansa by rok 2023 był rokiem e-leasingu nie tylko na etapie złożenia wniosku o finansowanie, ale procesu zawarcia umowy i jej obsługi przez cały okres trwania, z cesją umowy włącznie? Pisze o tym Kinga Tabor–Kłopotowska, adwokat, partner w Gardocki i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni na portalu prawo.pl.

Branża leasingowa pokazała wyniki za rok ubiegły. Odnotowała wzrost, choć nie spektakularny. Globalne i krajowe uwarunkowania ekonomiczne i polityczne sprawiły, że rok 2022 nie należał do łatwych i stabilnych dla polskich przedsiębiorców, co odzwierciedlają wskaźniki poziomu popytu na finasowanie nowych inwestycji. Rekordowy zaś w 2022 roku okazał się wzrost finansowania rynku wtórnego, sprzedaż poleasingowa i rozwój rynku cesji.

Co czeka branżę leasingową w najbliższym 2023 roku i czy zapowiadane na ten rok zmiany w prawie mogą okazać się kluczowe dla rozwoju polskiego leasingu? Czy leasing może skorzystać na rozwoju nowych technologii i narzędzi cyfrowych i czy jest szansa by rok 2023 był rokiem e-leasingu nie tylko na etapie złożenia wniosku o finansowanie, ale procesu zawarcia umowy i jej obsługi przez cały okres trwania, z cesją umowy włącznie?
Trudny rok

Rok 2021 był dla polskiego sektora leasingowego rekordowy, wtedy branża sfinansowała aktywa o rekordowej wartości 88 mld zł. Dla niemal 900 tysięcy przedsiębiorców oferta spółek leasingowych okazała się korzystniejsza niż oferta kredytów inwestycyjnych oferowanych przez banki.

Jak się okazało ani pandemia, ani zmiany podatkowe (Ustawa o zmianie ustawy o podatku PIT i CIT), polegające na zmniejszeniu wysokości kosztów uzyskania przychodu ze 100 proc. do 50 proc., których branża leasingowa się obawiała, nie zahamowały jej stabilnego wzrostu.

W roku 2022 tę wartość jednak trudno było branży leasingowej znacząco przebić. Przyczyniły się do tego oczywiste trudności z jakimi musieli mierzyć się przedsiębiorcy, takie jak: wojna w Ukrainie, bezprecedensowy wzrost cen paliw, historycznie wysoki poziom inflacji, skokowy wzrost poziomu stóp procentowych. Branża leasingowa dodatkowo w roku 2022 mierzyła się z niskim poziomem dostępności nowych aut.

Przez trzy pierwsze kwartały 2022 roku branża notowała spadki, w tym czasie rynek skurczył się o 0,9 proc. w stosunku do tego samego okresu w 2021 roku. Czwarty kwartał przyniósł jednak odbicie i dzięki temu ostatecznie rok 2022 branża zamknęła wynikiem lepszym niż rok wcześniej, udzieliła firmom łącznego finansowania w wysokości 88,116 mld zł.

Popyt na leasing nadal nie maleje

W 2023 roku polski sektor leasingowy oczekuje wzrostu finansowania o 8–9 proc. do poziomu przeszło 95 mld zł w 2023r. oceniając, iż spowodowany pandemią rozwój nowych technologii w biznesie, czy globalne zmiany gospodarcze wywołane wojną w Ukrainie, mogą wpływać stymulująco na gospodarkę. Branża wskazuje, że rozwój zawsze oznacza inwestycje, a inwestycje oznaczają popyt na leasing.

Jednocześnie branża świadoma jest również popytu leasingu na rozwój, cyfryzację i automatyzację procesów, które sprawią, że leasing będzie jeszcze dostępniejszy i wygodniejszy dla biznesu, zarówno na etapie zainicjowania umowy, jak i na etapie jej obsługi. To dostępność finansowania i szybkość jego pozyskania on – line oraz automatyzacja procesu obsługi umowy i przeniesienie tej obsługi na elektroniczne platformy cyfrowe z dostępnością on – line sprawią, że popyt na leasing będzie jeszcze większy.
Pora na ruch ustawodawcy

Z całą pewnością korzystanie z nowych technologii, cyfryzacja i automatyzacja procesów i operacji to droga, którą podążać będzie również branża leasingowa. Dlatego zmiany w prawie, które jej to umożliwią, są obecnie dla branży kluczowe. Dzięki nim branża będzie mogła wykonać dwa wielkie kroki milowe:

Krok 1- dostępność umowy leasingowej i prosty sposób jej zawarcia za pomocą cyfrowych narzędzi komunikacji;
Krok 2 – automatyzacja i cyfryzacja obsługi umowy leasingowej po jej zawarciu, w tym procesu utrzymania jej regularności i odzyskania kapitału.

Kluczowe kwestie dla branży

Od dawna branża oczekuje zmiany kodeksu cywilnego znoszącej wymóg zawarcia umowy leasingu w formie pisemnej pod rygorem nieważności. Aktualny obowiązek zawarcia umowy w formie pisemnej wynikający z art. 709 (2) Kodeksu cywilnego powoduje, że brak zachowania tej formy oznacza nieważność całej umowy. Podobnie formy pisemnej wymagają zmiany treści umowy. Te wymagania, w kontekście dzisiejszych form prowadzenia biznesu i zachowań samych przedsiębiorców są anachroniczne i niewspółmiernie sformalizowane. Projektowane zmiany prezentują nowoczesne podejście do nawiązywania relacji umownych i zakładają zawarcie umowy leasingu w formie dokumentowej pod rygorem nieważności.

A co to oznacza dla leasingu? Zgodnie z obecnym brzmieniem art. 773 k.c. dokument nie musi być opatrzony podpisem i nie musi mieć postaci papierowej. Oznacza to, że dokumentem może być wiadomość e-mail, sms, czy też pliki komputerowe. Zastrzeżenie formy dokumentowej dla umowy leasingu doprowadzi do sytuacji, że umowę taką będzie można zawrzeć smsem, a nawet podczas nagrywanej rozmowy telefonicznej. Włączenie cyfrowych narzędzi w proces zawierania umów leasingowych to będzie krok milowy dla rozwoju leasingu w Polsce i branża leasingowa jest o tym przekonana. Komisja Nadzoru Finansowego oraz Ministerstwo Sprawiedliwości zarekomendowało zastąpienie formy papierowej umowy leasingu formą dokumentową, branża czeka na te zmianę i się do niej przygotowuje.

Niewątpliwie dążeniem branży leasingowej jest zawsze obniżanie kosztu ryzyka. Koszt ryzyka wynika z kondycji obsługiwanych umów zawartych z Klientami, im więcej umów obsługiwanych nieterminowo, albo wypowiadanych przed czasem, tym wyższy koszt ryzyka. Poziom kosztu ryzyka odzwierciedlają zakładane rezerwy, im one wyższe, tym wyższy jest koszt ryzyka. Koszt ryzyka jest wkalkulowany w koszty umowy leasingowej, które ponosi każdy klient, a im on wyższy, tym wyższe są również koszty umowy. Dlatego dla każdej spółki leasingowej istotne jest podejmowanie takich działań, które będą minimalizowały poziom kosztu ryzyka.

Sposobem na obniżenie wysokiego poziomu kosztu ryzyka jest utrzymanie umów leasingowych w regularności, szybkość działania i adekwatność uruchamianych narzędzi, również prawnych oraz skuteczne odzyskiwanie kapitału spółki leasingowej w sytuacji kiedy stan rzeczy tego wymaga. Wraz ze zmianą formy umowy leasingowej i przeniesieniem leasingu do platform cyfrowych, branża stanie przed szansą wprowadzenia jednolitego ekosystemu zarządzania procesami sprzedażowymi i obsługi umowy, w tym dochodzenia należności i odzyskiwania kapitału.

Nowelizacja ustawy o zawodzie windykatora na horyzoncie

Oczywiście nie bez znaczenia dla efektywności procesów dochodzenia należności i odzyskiwania kapitału są także zmiany przepisów prawa takie jak zmiana okresu przedawnienia dla roszczeń wynikających m.in. z umów leasingowych, czy zmiana prawa w zakresie przedsądowego dochodzenia należności, czyli postępowania windykacyjnego, do których branża powinna się odpowiednio przygotowywać. Propozycja zmiany prawa jaka pojawiła się jakiś czas temu w kontekście projektu ustawy o działalności windykacyjnej i zawodzie windykatora zawiera szereg nowych uregulowań zarówno w obszarze dotyczącym samych podmiotów zajmujących się działalnością windykacyjną, ale i również procesu dochodzenia należności na etapie przedsądowym, m.in. zaproponowana instytucja sprzeciwu dłużnika zamyka drogę polubownego dochodzenia należności, kierując proces windykacji do trybu sądowego i komorniczego. Ta zmiana oznacza konieczność korzystania z długiego i mniej efektywnego procesu, jakim jest dziś sądowe dochodzenie należności i egzekucja komornicza. Co prawda projekt nie zakłada zmian w kontekście windykacji świadczeń pieniężnych B2B, a więc nie dotyczy zdecydowanej większości klientów leasingowych, to jednak nie oznacza, że nie obejmie też przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, definiując ich ostatecznie na równi z konsumentami, których projekt już w całości dotyczy.

Cyfryzacja szansą na rozwój

Niewątpliwie jednak nowy ekosystem, w jakim umowa leasingowa będzie mogła być zainicjowana i będzie funkcjonowała przez cały okres na jaki została zawarta, czyli przeniesienie leasingu do całkowicie wirtualnego świata, skróci czas obsługi procesów frontowych i backofficowych w leasingu, zmniejszy koszty obsługi umowy leasingowej, a to z kolei zmniejszy koszty samego leasingu. A taka optymalizacja kosztowa obsługi umowy leasingowej ma tym większe znaczenie, kiedy jednak jakaś część procesu będzie musiała być obsługiwana poza tym ekosystemem w standardowym procesie sądowym.

 

Odpowiedzialność karna dłużnika. Co robić, by temu zapobiec?

Selektywna spłata wierzycieli, wyzbywanie się majątku – takie pomysły mają dłużnicy na wyjście ich przedsiębiorstwa z kryzysu. To nie jest jednak dobre rozwiązanie – w ten sposób narażają się na ryzyko odpowiedzialności karnej – piszą na łamach Rzeczpospolitej adwokat Kinga Tabor-Kłopotowska i adwokat Alicja Syroka.

Kryzys finansowy w firmie z pewnością nie należy do łatwych sytuacji. Piętrzące się wezwania do zapłaty, narastające odsetki i widmo upadłości popycha przedsiębiorców do podejmowania wielu poważnych decyzji, zmierzających do uratowania firmy. Jednym ze sposobów na uratowanie prowadzonej działalności jest spłata największego wierzyciela, w celu „uratowania” najbardziej intratnych kontraktów. Czy jednak zawsze jest to dobra decyzja?

Faworyzowanie wierzycieli

Zgodnie z art. 302 § 1 Kodeksu karnego (k.k.), kto, w razie grożącej mu niewypłacalności lub upadłości, nie mogąc zaspokoić wszystkich wierzycieli, spłaca lub zabezpiecza tylko niektórych, czym działa na szkodę pozostałych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Wskazany przepis opisuje przestępstwo faworyzowania wierzycieli.

Do oceny znamion tego przestępstwa konieczna jest profesjonalna analiza sytuacji finansowej naszej firmy i ustalenie, czy znajduje się ona w stanie „grożącej niewypłacalności lub upadłości”. Zgodnie z art. 11 ust. 1 Prawa upadłościowego (PrUp) dłużnik jest niewypłacalny, jeżeli utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, przy czym domniemywa się, że dłużnik utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, jeżeli opóźnienie w wykonaniu zobowiązań pieniężnych przekracza trzy miesiące (art. 11 ust.1a PrUp). W przypadku osób prawnych oraz jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej, które posiadają zdolność prawną niewypłacalność pojawia się także wtedy, gdy zobowiązania pieniężne przekraczają wartość majątku, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający 24 miesiące (art. 11 ust. 2 PrUp).

Znamiona przestępstwa

Dla zaistnienia stanu faktycznego, w którym dochodzi do realizacji znamion przestępstwa z art. 302 § 1 k.k. wystarczające jest już samo zagrożenie niewypłacalnością lub upadłością.

Zagrożenie niewypłacalnością nie zostało zdefiniowane w Kodeksie karnym ani w żadnej innej ustawie, dlatego istotna jest ocena doktryny, a ona wskazuje, że jest to stan zagrażający niewypłacalnością i poprzedzający rzeczywistą niewypłacalność, na tyle jej bliski i realny, że niewypłacalność jest nieuchronna lub co najmniej bardzo prawdopodobna1. Zagrożenie upadłością następuje natomiast od czasu, gdy dłużnik zaprzestał płacenia długów, a nawet gdy istnieje bezpośrednie niebezpieczeństwo zaprzestania płacenia długów 2. Oczywiście podmiotem czynu z art. 302 § 1 k.k. może być nie tylko ten dłużnik, któremu grozi niewypłacalność, ale i ten, który stał się już niewypłacalny. Stan, w którym możliwe jest popełnienie omawianego przestępstwa ustaje dopiero z chwilą ogłoszenia upadłości (wyrok SN z 27 maja 2021 r., sygn. akt I KK 133/20).

Jeśli sytuacja finansowa dłużnika wskazuje na zaistnienie powyższych przesłanek należy ze szczególną ostrożnością podchodzić do planowanych dalszych czynności biznesowych i podejmowania decyzji. Co zatem w sytuacji, gdy jest kilku wierzycieli, wobec których mamy wymagalne zobowiązania i jednych chcemy zaspokoić, a innych nie, albo tylko w części? Jak takie podejście będzie wpływać na ocenę naszego działania? Okazuje się, że będzie to istotnie.

Co prawda, w doktrynie istnieje spór co do niezbędnej dla zaistnienia czynu zabronionego z art. 302 § 1 k.k. liczby wierzycieli, wobec których dłużnik ma zobowiązania, bo przepisy się do tego wprost nie odnoszą, ale warto brać pod uwagę najbardziej szerokie podejście, mówiące o tym, że działanie na szkodę chociażby jednego wierzyciela może narazić na odpowiedzialność karną za to przestępstwo.

Działania dłużnika, wypełniające znamiona przestępstwa, polegać mają na spłaceniu lub zabezpieczeniu tylko niektórych wierzycieli z pokrzywdzeniem pozostałych.

Jako spłacanie należy rozumieć nie tylko spełnienie świadczenia, poprzez spłatę długu, ale także każdy akt zaspokojenia wierzyciela, który prowadzi do zmniejszenia majątku dłużnika. Bez znaczenia pozostaje, czy dłużnik spłaca wierzyciela w całości, czy tylko w części (wyrok SA w Katowicach z 14 grudnia 2016 r., II AKa 297/16, Legalis).

Szkoda i działanie umyślne

Zabezpieczenie wierzycieli, chociaż nie wiąże się ze spłatą należności, w zasadniczy sposób może ograniczać spłaty dokonane na rzecz innych wierzycieli. Chodzi tutaj o ustanowienie którejś z przewidzianych prawem form zabezpieczenia wierzytelności, np. zastawu, hipoteki, przewłaszczenia na zabezpieczenie itp., przy czym brać pod uwagę należy wyłącznie czynności prawne realne i ważne. Należy mieć na uwadze to, że czynność zrealizowana z wybranym wierzycielem może być zakwestionowana na podstawie przepisów Prawa upadłościowego oraz skargi pauliańskiej na drodze cywilnej.

Kryminalizacja zachowania dłużnika następuje wyłącznie wtedy, gdy po stronie pominiętych przy spłatach wierzycieli następuje szkoda, przy czym nie muszą być to wszyscy pozostali wierzyciele. Kiedy taka szkoda powstanie? Wówczas, gdy uregulowanie zadłużenia wobec jednego z wierzycieli doprowadzi do sytuacji, w której inni wierzyciele nie będą mogli zostać zaspokojeni.

Nie zawsze jednak spłacanie zobowiązań na rzecz jednego z wierzycieli będzie traktowane jako działanie na szkodę pozostałych. Znamię „czym działa na szkodę pozostałych” wskazuje, że przestępstwo popełnia dłużnik tylko wówczas, gdy spłacanie lub zabezpieczanie wybranych wierzycieli przekracza granice zwykłych czynności niezbędnych do zachowania majątku dłużnika w stanie niepogorszonym oraz jego bieżącego utrzymania. Znamię to nie jest wypełnione, gdy dłużnik spłaca lub zabezpiecza wierzycieli, którzy mają pierwszeństwo przed innymi (wyrok SA w Lublinie z 19.3.1997 r., I ACa 27/97).

Faworyzowanie wierzycieli może być popełnione tylko umyślnie, zarówno w formie zamiaru bezpośredniego, jak i ewentualnego, kiedy sprawca wie, że uregulowanie zobowiązań wobec jednego z wierzycieli może doprowadzić do szkody innych wierzycieli i godzi się na powstanie takiego skutku. Jednocześnie dłużnik musi mieć świadomość, że znajduje się w stanie zagrożenia niewypłacalnością lub upadłością i nie ma możliwości zaspokojenia wszystkich wierzycieli.

Darowizna na rzecz najbliższych

Innym sposobem na uratowanie firmy, którego próbują przedsiębiorcy, jest wyzbycie się jej majątku, w sytuacji gdy nie mają wystarczających środków, by zaspokoić wierzycieli. Takie „zabezpieczenie” ma pozwolić na założenie kolejnej działalności, sfinansowanej z przeniesionego majątku, a w konsekwencji dalsze prowadzenie firmy bez utraty kontrahentów. Czy to będzie właściwa decyzja?

Warto tu przybliżyć ciekawy stan faktyczny pewnej sprawy karnej:

Problemy ze spłatą wierzycieli, w tym głównie instytucji finansowych, które udzieliły przedsiębiorcy bardzo dużego finansowania i widmo nakazów zapłaty, a potem egzekucji komorniczych, skłoniły go do przeniesienia własności swoich licznych nieruchomości na rzecz córki, która następnie przekazywała je swojemu synowi. Obdarowany w efekcie tych działań w zaledwie pół roku po uzyskaniu pełnoletności dysponował już ok. 20 nieruchomościami o łącznej wartości blisko 10 mln zł. W ten sposób przedsiębiorca działając wspólnie i w porozumieniu ze swoją córką wyprowadził majątek ze swojej firmy licząc na to, że ten krok uchroni go przed zajęciem majątku przez wierzycieli. Znamienne w sprawie było to, że obdarowany znaczną część tych nieruchomości nabywał w drodze darowizny jeszcze w tym samym dniu, w którym nabywała je jego matka i u tego samego notariusza. Bardzo zależało im na czasie. Co ciekawe, tak hojnie obdarowany wnuczek przedsiębiorcy przyjmując te darowizny jednocześnie oddawał nieruchomości w użytkowanie pierwotnemu darczyńcy, czyli naszemu przedsiębiorcy, w drodze użyczenia, udzielając mu potrzebnych pełnomocnictw, w tym również do zbywania tych nieruchomości. W ten oto sposób nasz przedsiębiorca pozostawił sobie faktyczne prawo dysponowania nieruchomościami, czyli w rzeczywistości, pomimo przeniesienia własności, utrzymał się w sytuacji takiej, jakby nadal był ich właścicielem.

Proceder jednak nie spodobał się wierzycielom przedsiębiorcy. Zawiadomili organy ścigania, które wszczęły śledztwo, zabezpieczyły nieruchomości poprzez ustanowienie na nich hipotek przymusowych i postawiły zarzuty nie tylko naszemu przedsiębiorcy i jego córce, ale również młodemu obdarowanemu. Wszyscy zostali skazani, a nieruchomości trafiły pod młotek.

Oskarżeni w toku procesu bronili się tym, że inny majątek przedsiębiorcy, w tym przypadku zabezpieczenia wierzycieli przedsiębiorcy w postaci zastawów rejestrowych ustanowionych na jego rzeczach ruchomych, przewyższa dochodzone jego wierzycieli należności. Ten argument był jednak chybiony, bo i zastawy zostały przez przedsiębiorcę upłynnione w ten sposób, że ostateczne zaspokojenie również z nich okazało się niemożliwe.

Na podstawie jakiego przepisu przedsiębiorca, jego córka i wnuk zostali pociągnięci do odpowiedzialności? Zgodnie z art. 300 § 1 k.k. kto, w razie grożącej mu niewypłacalności lub upadłości, udaremnia lub uszczupla zaspokojenie swojego wierzyciela przez to, że usuwa, ukrywa, zbywa, darowuje, niszczy, rzeczywiście lub pozornie obciąża albo uszkadza składniki swojego majątku, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Udaremnienie lub uszczuplenie

Dla zaistnienia stanu faktycznego, w którym dochodzi do realizacji znamion przestępstwa z art. 300 § 1 k.k. obok zaistnienia samego zagrożenia niewypłacalnością lub upadłością, istotne jest ustalenie, że wyzbycie się majątku doprowadzi do tego, że zaspokojenie się wierzyciela nie będzie już możliwe. A contrario byłoby możliwe, gdyby do tego wyzbycia nie doszło. Przestępstwo z art. 300 § 1 k.k. jest przestępstwem skutkowym. Musi zatem nastąpić skutek w postaci udaremnienia lub uszczuplenia zaspokojenia co najmniej jednego wierzyciela. By do niego doszło, wierzyciel musi doznać uszczerbku w swoim prawnie chronionym interesie ze względu na to, iż świadczenie w ogóle nie zostaje spełnione (udaremnienie zaspokojenia), albo zostaje spełnione tylko w części (uszczuplenie zaspokojenia). „Udaremnienie zaspokojenia wierzyciela” to zatem wyłącznie całkowite uniemożliwienie zaspokojenia jego roszczenia – wierzyciel nie znajdzie zaspokojenia nawet w części, zaś „uszczuplenie zaspokojenia wierzyciela” to zmniejszenie zaspokojenia wierzyciela, a więc uniemożliwienie zaspokojenia jego roszczenia w jakiejkolwiek części3.

W naszej sprawie kluczowe stało się ustalenie rzeczywistej wartości pozostałego majątku przedsiębiorcy i zestawienie go z wyceną majątku wytransferowanego przez niego w kontekście wysokości istniejącego w tym czasie długu u jego wierzycieli. W efekcie opinii rzeczoznawców i innych dowodów sąd ustalił, że zaistniała sytuacja, w której wierzyciel nie może skutecznie wyegzekwować swojej własności właśnie wskutek wyzbycia się przez dłużnika, działającego wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, składników swojego majątku, a darowanie nieruchomości przez przedsiębiorcę miało na celu uszczuplenie zaspokojenia jego wierzycieli. Nastąpił skutek uszczuplenia, bowiem wierzyciel nie mógł zostać skutecznie zaspokojony.

Usuwanie, ukrywanie, obciążanie

Czy tylko darowizna, na którą zdecydował się nasz przedsiębiorca, może doprowadzić do odpowiedzialności karnej na podstawie art. 300 § 1 k.k.? Otóż nie. Czynności sprawcze mogą polegać zarówno na usuwaniu składników majątku, które należy rozumieć jako zabranie składnika majątku z miejsca, w którym się on znajduje, jak i na jego ukrywaniu, które nie oznacza definitywnego wyzbycia, ale utajnienie przed wierzycielem miejsca przechowywania majątku z możliwością dysponowania nim z „ukrycia”, zbyciu, oznaczającym wszelkie czynności, odpłatne, o charakterze rozporządzającym, a więc prowadzące do trwałego wyłączenia danego składnika z majątku4, niszczeniu – uszkadzaniu przedmiotów materialnych w rozumieniu art. 288 § 1 k.k., a także rzeczywistym lub pozornym obciążaniu.

Obciążanie majątku obejmuje zaciąganie nowych zobowiązań lub zabezpieczanie swoim majątkiem już istniejących. Pozorne obciążanie następuje, gdy oświadczenie woli dłużnika złożone jest dla pozoru, za zgodą drugiej strony (art. 83 § 1 Kodeksu cywilnego), gdy obydwie strony nie mają woli wywołania skutków prawnych uzewnętrznionej czynności (wyrok SA we Wrocławiu z 24 sierpnia 2012 r., II AKa 189/12, Legalis). Mimo cywilnoprawnej nieważności czynność taka może utrudnić zaspokojenie wierzyciela już przez sam fakt, że to na nim spoczywa dowodowy ciężar wykazania tej okoliczności w postępowaniu cywilnym (wyrok SA we Wrocławiu z 24 sierpnia 2012 r., II AKa 189/12, Legalis).

Składniki majątku, czyli co?

Czynności dłużnika, które mogą narazić go na odpowiedzialność karną na podstawie art. 300 § 1 k.k. polegają w dużej mierze na dyspozycjach bezzwrotnie umniejszających majątek dłużnika, pozbawionych ekwiwalentu. Niemniej jednak również zbycie składników majątku może doprowadzić do odpowiedzialności karnej. Dzieje się tak, jeśli w efekcie zbycia sytuacja finansowa majątku pogarsza się5.

Jeśli firma znajduje się w kryzysie finansowym należy być bardzo ostrożnym przy podejmowaniu decyzji o „zabezpieczaniu” jej majątku. Szczególnie jeśli chcemy przenosić jego części na inne osoby, w tym osoby najbliższe, o czym przekonuje przykład naszego przedsiębiorcy.

Czym są składniki majątku dłużnika-sprawcy, którymi nie należy dysponować w przypadku spełnienia się przesłanki grożącej niewypłacalności lub upadłości? Są to wszelkie aktywa, które mogą być wykorzystane dla wykonania zobowiązania, przy czym dłużnik rzeczowy popełnia przestępstwo z art. 300 k.k., gdy realizuje czynności sprawcze w stosunku do tego przedmiotu, z którego ponosi odpowiedzialność wobec wierzyciela6. W praktyce oznacza to, że jeśli któryś z wierzycieli zabezpieczony jest na konkretnym przedmiocie, w sposób dający mu pierwszeństwo zaspokojenia przed innymi wierzycielami, sprzedaż tej rzeczy, oczywiście przy spełnieniu innych znamion z art. 300 § 1 k.k., również prowadzić może do odpowiedzialności karnej dłużnika.

Podobnie jak przestępstwo faworyzowania wierzyciela, udaremnienie lub uszczuplenie zaspokojenia wierzyciela może być popełnione tylko umyślnie w obydwu postaciach zamiaru, a więc popełnia je zarówno ten dłużnik, który działa w celu pokrzywdzenia wierzyciela, jak i ten, który przewiduje taką możliwość i na nią się godzi.

Środki zapobiegawcze

Jak zatem postępować w trudnej sytuacji finansowej naszej firmy, by nie narazić się na odpowiedzialność karną z art. 300 § 1 k.k. i 302 § 1 k.k.?

Krok 1. Należy ocenić, czy nasza firma znajduje się już w stanie zagrożenia niewypłacalnością lub upadłością,

Krok 2. Zanim spłacimy bądź zabezpieczymy któregokolwiek z naszych wierzycieli, należy ustalić, czy nasze działanie nie przekracza granic zwykłych czynności niezbędnych do zachowania majątku dłużnika w stanie niepogorszonym oraz zapewnia bieżące utrzymania, a jeśli przekracza, czy może szkodzić innemu wierzycielowi,

Krok 3. Jeśli istnieje taka możliwość, że nasza firma znajduje się w stanie zagrożenia niewypłacalnością lub upadłością należy przygotować plan spłaty naszych zobowiązań, zabezpieczyć majątek firmy, czynić starania by wyegzekwować należności u dłużników, a jednocześnie ułożyć relacje z wierzycielami,

Krok 4. Należy rozważyć wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego lub któregoś z pokrewnych postępowań pozwalających na uregulowanie zadłużenia w ramach ustalonego planu spłaty.

Przypisy:

1 H. Pracki, Nowe rodzaje, cz. 2, s. 28–29; zob. też szersze ujęcie J. Majewski, w: Zoll (red.), Kodeks karny, t. 3, 2016, s. 740

2 R. Zawłocki, w: Wąsek, Zawłocki (red.), Kodeks karny, t. 2, 2010, s. 1457

3 wyr. SN z 3 lipca 2007 r., II KK 336/06, Prok. i Pr. – wkł. 2007, Nr 12, poz. 10; podobnie wyr. SA w Katowicach z 31 maja 2012 r., II AKa 148/12, OSAK 2012, Nr 3, poz. 15; R. Zawłocki, w: Królikowski, Zawłocki (red.), Kodeks karny. Część szczególna, t. 2, 2017, s. 915

4 R. Zawłocki, w: Wąsek, Zawłocki (red.), Kodeks karny, t. 2, 2010, s. 1443

5 T. Oczkowski, Przestępstwa; R. Zawłocki, w: Wąsek, Zawłocki (red.), Kodeks karny, t. 2, 2010, s. 1444

6 A. Grześkowiak, K. Wiak (red.), Kodeks karny. Komentarz. Wyd. 7, Warszawa 2021

Jak orzekają sądy

  • Jak wynika z ogólnodostępnych danych Krajowego Rejestru Sądowego i Monitora Sądowego i Gospodarczego, w ciągu trzech ostatnich lat sądy w coraz mniejszej liczbie decydują o bankructwie finansowym firm, liczba ogłoszonych upadłości rok do roku spada. Liczba przedsiębiorstw, które ogłosiły upadłość w 2022 r. zmniejszyła się o ponad 10 proc. w stosunku do 2021 r. Liczba firm, które zdecydowały się na restrukturyzację na przestrzeni trzech ostatnich lat zwiększyła się trzykrotnie.
  • Jak wskazują statystyki dostępne na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości, na przestrzeni ostatnich 10 lat można odnotować stałą liczbę skazań za przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu. Przy czym podkreślenia wymaga, że o ile w 2011 r. za przestępstwa te z skazanych zostało 2 703 osób, to w 2012 r. było to już 12 777 skazanych. W kolejnych latach liczba skazań nie uległa już tak drastycznemu wzrostowi, jednak jej utrzymywanie się na stałym poziomie świadczy o zwiększającej się świadomości prawnej wierzycieli co do możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności karnej, niezależnie obok dochodzenia swoich praw na drodze cywilnej, dłużników lekceważących swoje zobowiązania.
  • Dalsza analiza statystyk dotyczących przestępstw wskazuje, że czyny zabronione wskazane w art. 302 § 1 k.k. oraz art. 300 § 1 k.k. stanowią nieco ponad 0,5 proc. wszystkich orzeczeń skazujących. Choć procent ten wydaje się mały, należy wziąć pod uwagę to, że w ramach przestępstw przeciwko obrotowi gospodarczemu znajdziemy chociażby przestępstwo oszustwa kredytowego, którego udowodnienie zdarza się znacznie częściej z uwagi na znamiona dokonania.
  • Dane te mogą wskazywać też na fakt, że udowodnienie znamion czynów z omawianych artykułów nie jest jednak proste.

 

 

Odszkodowania dla dużych firm w latach 2022-2023

  • Zespół naszej Kancelarii w 2022/ 23 zapewnił doradztwo prawne w procesie odszkodowawczym jednej z dużych firm budowlano – wydobywczej działającej na rynku budowlanym w Polsce. Spółka poza branżą budowlaną prowadziła szeroko rozwiniętą działalność kopalnianą.

Spółce groziła wysoka odpowiedzialność finansowa z tytułu wypadku śmiertelnego współpracownika, do którego mogły przyczynić  się liczne naruszenia obowiązujących przepisów przez pracodawcę. 

Trudność niniejszej sprawy polegała na wykazaniu, braku związku przyczynowo skutkowego pomiędzy naruszeniami przez Spółkę przepisów z zakresu prawa pracy i bezpieczeństwa na budowie a przyczyną i skutkiem wypadku. 

Po wnikliwej analizie wszystkich  procesów organizacyjno – decyzyjnych w Spółce, i wdrożeniu przez naszych  ekspertów nieszablonowej linii  ofensywnej obrony – ze sprawy z  pozoru przewidywalnej co do jej obrotu – odwrócili bieg i spojrzenie na pozycję poszkodowanego w sprawie. Doprowadzając tym samym do zmiany pozycji pozwanej Spółki – na zdecydowanie dla niej korzystniejszą.

 

  • Zespół naszej Kancelarii zapewnił pomoc  prawną w procesie odszkodowawczym jednej z dużych polskich  firm paliwowych. 

Wskutek nieszczęśliwego wypadku, spowodowanego błędem ludzkim – Spółka pozwana została o wypłatę bardzo wysokiego odszkodowania na rzecz członków rodziny pracownika, który uległ śmiertelnemu wypadkowi przy pracy. 

Rodzina poszkodowanego wystąpiła zarówno o naprawienie strat finansowych jakie wiązały się ze śmiercią ojca i męża utrzymującego rodzinę jak i o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę spowodowaną Jego utratą. Rodzina żądała również wypłaty renty wyrównującej ich status finansowy do poziomu życia jaki wiodła  za życia zmarłego pracownika. 

Zaangażowanie, profesjonalizm i indywidualne podejście do sprawy ekspertów Kancelarii przyczyniło się do pojawienia się poważnych wątpliwości odnośnie zasadności obarczania pracodawcy odpowiedzialnością za zaistniały wypadek. Kancelaria wykazała, iż  za dramatyczny w skutkach obrót sprawy nie odpowiada jedynie pracodawca – co w konsekwencji doprowadziło do adekwatnej ugody. 

Zapraszamy do kontaktu. 

Bezpieczeństwo na budowie. Prawomocne skazanie kierownika budowy. Skutki finansowe i kary

Nawet najlepsze przygotowanie organizacji i największa troska o przestrzeganie przepisów BHP mogą nie uchronić przed wystąpieniem wypadku. Wynika to przede wszystkim ze specyfiki pracy na budowie, jej poziomu skomplikowania, ale także pojawiającej się z biegiem czasu rutyny. W okresie od stycznia do września 2022 r. miało miejsce 42.604 wypadków przy pracy, które zakończyły się śmiercią 127 osób – pisze na łamach Gazety Prawnej adwokat Michał Buna.

Skutki finansowe w sprawie karnej

Środki kompensacyjne w postaci obowiązku naprawienia szkody, zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz nawiązka

Przepis art. 46 kk mówi, że: w razie skazania sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej orzeka, stosując przepisy prawa cywilnego, obowiązek naprawienia, w całości albo w części, wyrządzonej przestępstwem szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę”.

Możliwe jest także orzeczenie nawiązki w wysokości do 200 tysięcy zł na rzecz pokrzywdzonego.

Wobec powyższego, w przypadku, gdy sąd uzna kierownika budowy za winnego zarzucanego mu czynu, tego, że nie dopilnował przestrzegania przepisów bezpieczeństwa, popełnił błąd i będzie to pozostawało w związku ze skutkiem w postaci szkody, krzywdy, sąd obok kary takiej jak np. pozbawienie wolności, orzeknie obowiązek naprawienia szkody, zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, bądź nawiązkę.

Wymaga jednak podkreślenia, iż orzeczenie w/w środków, czyli swoistych kar finansowych możliwe jest tylko wtedy, gdy sąd wyda wyrok skazujący.

Skutki cywilne i karne

Rozmiary odszkodowania w znaczeniu cywilnoprawnym wyznaczają granice obowiązku naprawienia szkody, gdyż wszystko, co wykracza poza nie, byłoby zyskiem z przestępstwa uzyskanego przez pokrzywdzonego. To znaczy, że to również na sądzie będzie spoczywał obowiązek ustalenia rozmiarów szkody, a tym samym określenia wysokości finansowej rekompensaty na rzecz pokrzywdzonego.

Wysokość szkody określona na dzień dokonania przestępstwa może ulec zmniejszeniu, np. w sytuacji, gdy sprawca w części samodzielnie naprawił wyrządzoną szkodę. Środek ten w tym zakresie nie może zostać orzeczony, albowiem środek ten zawsze związany jest z wielkością istniejącej, a więc nienaprawionej szkody (wyr. SN z: 1.4.2021 r., IV KK 113/21, Legalis; z 30.12.2020 r., II KK 302/20, Legalis).

Nierzadką praktyką jest staranie się przez sprawcę przestępstwa, częściowego, wstępnego naprawienia szkody. Wynika to z tego, że wśród dyrektyw wymiaru kary (czyli oceny przez sąd zachowania podsądnego), znajdują się dyrektywy, mówiące o tym że sąd wymierzając karę winien wziąć pod uwagę starania sprawcy o naprawienie szkody, a także zadośćuczynienie.

Dobra wola pokrzywdzonego będzie miała znaczenie przy chęci dobrowolnego poddania się karze przez oskarżonego, gdyż w takim przypadku zgoda pokrzywdzonego niezbędna jest do wydania wyroku skazującego i wymierzenia oskarżonemu określonej kary lub środka karnego lub środka kompensacyjnego bez przeprowadzania postępowania dowodowego, którą on sam zaproponował.

Uzasadnienia

Uznając oskarżonego za winnego sąd orzekając jeden ze środków kompensacyjnych uzasadnia to na przykład w następujący sposób:

„Mając na uwadze żądanie pokrzywdzonego o przyznanie nawiązek w kwotach po 10 tysięcy złotych Sąd uznał za zasadne w okolicznościach sprawy jak i nie mając wiedzy w zakresie dotychczas uzyskanego odszkodowania przez pokrzywdzonego, w tym krąg osób odpowiedzialnych, a także fakt, iż zgodnie z zasadami obowiązującymi przed zmianą Kodeksu karnego podniesioną już wcześniej i faktem, iż instytucje z art. 46 kk były quasi naprawczymi, przyznanie nawiązek od każdego z podsądnych w kwotach po 5 tysięcy złotych, co z jednej strony będzie stanowiło rozsądny dodatkowy element finansowy o rzeczywistej wartości dla pokrzywdzonego i z drugiej rzeczywistej dolegliwości dla podsądnych” (fragment uzasadnienia wyroku).

Kwota zasądzona może nie wydawać się duża, a wynika to z tego, że w razie prawomocnego skazania kierownika budowy za przestępstwo, wskutek którego wystąpiła szkoda, ustalenia tego wyroku co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd cywilny i to w tym postępowaniu pokrzywdzony będzie dochodził całości roszczeń. Oznacza to, że w postępowaniu cywilnym konieczne będzie tylko wykazanie wysokości szkody, gdyż sam fakt odpowiedzialności za dane zdarzenie jest ustalany na podstawie wyroku karnego.

 

Influencerzy i serwisy newsowe pod lupą UOKIK – kolejne postępowania kontrolne w toku

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów od dłuższego czasu walczy z kryptoreklamą i kontroluje, czy influencerzy prawidłowo oznaczają materiały sponsorowane. Obok influencerów, pod kątem właściwego oznaczania reklam, kontrolowane są także serwisy internetowe. Pod koniec ubiegłego roku zarzuty postawiono dwóm spółkom – Ringier Axel Springer Polska (prowadząca m.in. serwisy internetowe: onet.pl, businessinsider.pl, forbes.pl, newsweek.pl, medonet.pl) i Wirtualna Polska Media (prowadząca m.in. serwisy internetowe: wp.pl, pudelek.pl, money.pl, abczdrowie.pl) – pisze adwokat Katarzyna Rutkowska-Chudoń dla serwisu nowymarketing.pl.

Zarzuty dotyczą w szczególności braku oznaczeń materiałów komercyjnych bądź ich przejrzystości i czytelności. Kwestionowany jest także sposób publikowania odesłań do treści komercyjnych, niczym nie wyróżniającą się od sąsiadujących publikacji o charakterze np. informacyjnym lub publicystycznym. Jeśli zarzuty się potwierdzą ww. spółki mogą ponieść karę w wysokości 10 proc. obrotu. Prezes UOKiK prowadzi także postępowania wyjaśniające w sprawie Agory i Grupy Interia.pl.

Pod koniec września ubiegłego roku Prezes UOKiK opublikował rekomendację dla influencerów, czyli zbiór tzw. dobrych praktyk, zawierający szczegółowy opis, w jaki sposób prawidłowo oznaczać w internecie treści komercyjne (cały dokument dostępny jest na stronie www.uokik.gov.pl).

Kto jest zatem influencerem i jak kształtuje się jego odpowiedzialność względem konsumenta?

Zgodnie z rekomendacją Prezesa UOKiK influencerem jest „twórca aktywnie prowadzący media społecznościowe, komunikujący się ze swoimi obserwatorami. Poprzez swoje publikacje może wpływać na ich opinie, decyzje czy zachowania. Influencer jest przedsiębiorcą, jeśli ze swojej aktywności internetowej czerpie korzyści materialne (nie tylko finansowe) i jednocześnie prowadzi zorganizowaną działalność gospodarczą we własnym imieniu i w sposób ciągły (por. art. 3 ustawy z dnia 6 marca 2018 r. Prawo przedsiębiorców). Dotyczy to także sytuacji, gdy influencer nie zarejestrował działalności gospodarczej”.

Reklama natomiast definiowana jest jako przekaz handlowy, pochodzący od podmiotu publicznego lub prywatnego, w związku z jego działalnością gospodarczą lub zawodową, zmierzający do promocji sprzedaży lub odpłatnego korzystania z towarów lub usług. Co istotne – reklamą jest także autopromocja. Jest ona obok m.in. lokowania produktu jedną z form przekazu handlowego. Ustawodawca podkreśla także, że sama odpłatność reklamy może przybierać różne formy. Wśród nich wyróżnia się m.in. klasyczne wynagrodzenie pieniężne, ale również i wymianę barterową.

Jak zauważa w wyroku z dnia 2 października 2007 roku Sąd Najwyższy „wypowiedź jest reklamą, gdy nad warstwą informacyjną przeważa zachęta do nabycia towaru – taki cel przyświeca nadawcy wypowiedzi i tak odbiera ją przeciętny odbiorca, do którego została skierowana”*.

W myśl obowiązujących przepisów reklama nie może wprowadzać konsumentów w błąd, a konsument powinien być zawsze informowany, jeżeli ma do czynienia z reklamą (obecnie brak jest jednak przepisów, które wprost regulowałyby sposoby oznaczania materiałów reklamowych w mediach społecznościowych).

Dodatkową kwestią, poza prawidłowym oznaczaniem przez influencerów treści reklamowych w mediach społecznościowych, jest promowanie tzw. scamu, czyli w skrócie podejmowanie działania, które wprowadza konsumenta w błąd. Przykładowo jest to informowanie o nieistniejących promocjach, ukrywanie istotnych cech produktu, niesłuszne wyolbrzymianie właściwości lub przeznaczenia reklamowanego produktu, jak również oferowanie rzeczy niebezpiecznych dla zdrowia.

Wśród nieuczciwych praktyk rynkowych UOKiK w swoich rekomendacjach zwraca szczególną uwagę na zaniechanie wprowadzające w błąd, kryptoreklamę i czyn nieuczciwej konkurencji.

W myśl art. 6. Ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, praktykę rynkową uznaje się za zaniechanie wprowadzające w błąd, jeżeli pomija ona istotne informacje potrzebne przeciętnemu konsumentowi do podjęcia decyzji dotyczącej umowy i tym samym powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął.

Za kryptoreklamę uznać natomiast należy reklamę ukrytą, która ma zachęcić odbiorcę do nabycia określonych usług lub towarów, choć prezentowana jest w sposób sprawiający wrażenie neutralnej informacji. Zgodnie z definicją Sądu Apelacyjnego w Warszawie z wyroku z dnia z dnia 17 czerwca 2014 roku – „kryptoreklamą jest omawianie lub pokazywanie w programach towarów, usług, nazw, znaków firmowych lub działalności producenta towarów lub świadczącego usługi, jeżeli jest to w sposób zamierzony przez instytucję telewizyjną przekazywane w celach reklamowych, a ogół widzów może być wprowadzony w błąd w odniesieniu do prawdziwego celu danego opisu lub prezentacji, zaś opis i prezentacja uważane są za zamierzone szczególnie w przypadku ich nadawania za odpłatnością lub innym, podobnym świadczeniem”**.

Brak oznaczania materiałów reklamowych w mediach społecznościowych może skutkować nie tylko naruszeniem interesów konsumentów, ale także interesów przedsiębiorców, prowadzących działalność konkurencyjną. Zgodnie bowiem z art. 16 ust. 1 pkt 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji czynem nieuczciwej konkurencji jest m.in. wypowiedź, która, zachęcając do nabywania towarów lub usług, sprawia wrażenie neutralnej informacji.

Urząd podkreśla przy tym, że zgodność działań z przepisami oceniana jest indywidualnie, w oparciu o konkretne okoliczności i zaznacza, że influencerzy każdorazowo przed opublikowaniem materiału w mediach społecznościowych powinni sprawdzić, czy jest on materiałem reklamowym, a jeśli jest, to czy odbiorcy zostali o tym przez nich poinformowani. Oznaczona powinna być także autopromocja oraz otrzymanie paczek PR-owych.

Bez względu jednak na to, w jaki sposób została zawarta współpraca oraz niezależnie od tego, jak została rozliczona – wszystkie materiały zawierające przekaz handlowy, za które otrzymano korzyść materialną, powinny być jasno oznaczone jako materiał reklamowy i wskazywać promowaną markę. Szczegółowy opis prawidłowych oznaczeń materiałów reklamowych uwzględnia wspomniana rekomendacja.

Zatem za nieprawidłowe oznaczanie treści reklamowych influencerzy muszą liczyć się z konsekwencjami prawnymi – zarówno w sferze publicznoprawnej, jak i prywatnoprawnej (cywilnoprawnej).

W przypadku stwierdzenia stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów przez przedsiębiorcę, Prezes UOKiK może nakazać zapłatę kary pieniężnej do 10 proc. obrotu, zaniechania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów, usunięcie trwających skutków naruszenia (w tym zamieszczenie oświadczeń w formie i treści wskazanej w decyzji Prezesa UOKiK). Dodatkowo w razie niewywiązywania się przez przedsiębiorców z innych obowiązków, które na nich ciążą m.in. udzielania urzędom wyjaśnień – kara pieniężna może wynieść do 50 mln euro.

Pierwsze kary dla influencerów

Już w lipcu ubiegłego roku Prezes UOKiK postawił pierwsze zarzuty trzem influencerom z branży fitness w związku z nieprawidłowym oznaczaniem treści reklamowych na Instagramie, wskazując, że w swoich wpisach promowali oni za wynagrodzeniem produkty różnych reklamodawców i nie oznaczali treści sponsorowanych w sposób jednoznaczny, czytelny i zrozumiały.

Z kolei konsumenci, wobec których przedsiębiorca stosował nieuczciwą praktykę rynkową związaną z oznaczaniem materiałów reklamowych, mogą domagać się m.in. naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych, w szczególności żądania unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu, zaniechania tej praktyki, usunięcia skutków tej praktyki, złożenia oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie bądź zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na określony cel społeczny związany ze wspieraniem kultury polskiej, ochroną dziedzictwa narodowego lub ochroną konsumentów.

Co szczególnie istotne – jedna ścieżka odpowiedzialności nie wyklucza drugiej. Konsumenci lub konkurenci mogą indywidualnie dochodzić roszczeń od przedsiębiorców, niezależnie od ewentualnego postępowania Prezesa UOKiK. Ponadto działania wobec przedsiębiorców, którzy niewłaściwie oznaczają materiały reklamowe, mogą być również podejmowane na podstawie istniejących samoregulacji.

*Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 2 października 2007 r. II CSK 289/07, Legalis
**Wyrok Sąd Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 czerwca 2014 r., VI ACa 1462/13, Legalis