Jeżeli chodzi o upadłości konsumenckie, zgodnie z oczekiwaniami przekroczyliśmy w 2023 roku granicę 20 tys. ogłoszonych upadłości – podsumowuje radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Piotr Glonek w raporcie MGBI za 2023 rok.
Poza oczywistym wpływem czynników takich, jak m.in. rekordowa inflacja, wzrost cen podstawowych produktów, w tym energii i paliw, tak duża liczba upadłości konsumenckich, wynika z systematycznie rosnącej wśród konsumentów świadomości prawnej, połączonej z obiektywną i bieżącą potrzebą skorzystania przez nich z instrumentu prawnego, jakim jest upadłość konsumencka.
Upadłość nie jest co do zasady efektem krótkotrwałych problemów finansowych. To w większości przypadków skutek kumulujących się niekiedy przez kilka lat problemów finansowych.
O tym, że Polacy coraz słabiej radzili sobie w ostatnich latach z obsługą należności, mogły świadczyć informacje z biur informacji kredytowych (np. KRD) o wzrastającym zadłużeniu społeczeństwa (także wysokości przeciętnego zadłużenia). Równocześnie rosła grupa osób ubiegających się o wsparcie z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, którzy nie radzili sobie z obsługą kredytu, pomimo trwającego programu ustawowych wakacji kredytowych.
Na liczbę upadłości konsumenckich wpłynęło także to, iż wśród osób decydujących się na ten krok widoczna była grupa byłych przedsiębiorców. Przedsiębiorcy, będący osobami fizycznymi mogą skorzystać z możliwości ogłoszenia upadłości konsumenckiej, co jest dopuszczalne po spełnieniu określonych wymagań (złożenie wniosku o wykreślenie z CEIDG i posiadanie statusu konsumenta w dacie złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości).
Potwierdzeniem tej tezy i tendencji, może być fakt, że rośnie liczba ogłaszanych upadłości konsumenckich przez osoby, które w ciągu 6 miesięcy przed ogłoszeniem upadłości prowadziły działalność gospodarczą.
Sprawdź28 lutego 2024
Autor: