Oszustwa sądowe z użyciem weksla in blanco

Jak ochronić swój majątek przed wadliwym zobowiązaniem wekslowym? Szczególnym przypadkiem oszustwa jest oszustwo sądowe polegające na tym, że sąd władny do rozporządzenia cudzym mieniem jest wprowadzany w błąd. W wyniku oszukańczego zabiegu jednej strony sporu dochodzi do niekorzystnego rozporządzenia mieniem drugiej strony na mocy orzeczenia sądowego. Za pomocą postępowania karnego dłużnik wekslowy może przez korzystne dla siebie rozstrzygnięcie uwolnić się od odpowiedzialności z wadliwego zobowiązania wekslowego.

Przestępcze zabiegi przeciwko takiemu wekslowi w rozumieniu prawa karnego mogą polegać na:
• podrobieniu weksla in blanco łącznie z nakreśleniem falsyfikatu podpisu wystawcy
• uzupełnieniu weksla in blanco w sposób niezgodny z upoważnieniem udzielonym przez wystawcę
• uzupełnieniu weksla in blanco przez osobę trzecią, nie dysponującą upoważnieniem wystawcy

Weksel własny in blanco to dokument zawierający co najmniej podpis wystawcy złożony w zamiarze zaciągnięcia zobowiązania wekslowego. Nie jest on jeszcze wekslem w rozumieniu Prawa wekslowego, bo nie zawiera wszystkich elementów wymaganych dla ważności weksla. Jest jednak dokumentem – skoro wystawca złożył na nim swój podpis właśnie w zamiarze zaciągnięcia zobowiązania wekslowego.

Postępowanie cywilne:
W razie zaistnienia któregoś z trzech wyżej opisanych zamachów na weksel, w postępowaniu cywilnym prowadzonym przed sądem władnym do rozporządzenie mieniem dłużnika wekslowego, stawia dłużnika wekslowego chcącego się uwolnić od odpowiedzialności w trudnej sytuacji. To na nim spoczywa ciężar dowodzenia, musi on podważyć sposób wypełnienia weksla wręczonego jako niezupełny.

Jeszcze większe komplikacje dla dłużnika wekslowego w uniknięciu odpowiedzialności powstają w sytuacji przeniesienia weksla na kolejnego, dalszego wierzyciela wekslowego. W takiej sytuacji wyłączona jest możliwość podnoszenia zarzutów opartych na stosunkach dłużnika wekslowego z wystawcą i poprzednimi posiadaczami weksla. Wyjątkiem od tej reguły jest nabycie weksla w złej wierze, z rażącym niedbalstwem bądź działanie świadome na szkodę dłużnika. W praktyce udowodnienie tego jest niezwykle trudne.

Postępowanie karne:
Natomiast w procesie karnym to Sąd – w oparciu o zasady postępowania, z urzędu – jest zobowiązany do przeprowadzenia wszystkich niezbędnych dowodów oraz oceny ich wiarygodności w świetle wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i zasad logicznego rozumowania. To za pomocą postępowania karnego – w tej sytuacji niejako skorelowanego z postępowaniem cywilnym – dłużnik wekslowy może przez korzystne dla siebie rozstrzygnięcie uwolnić się od odpowiedzialności z wadliwego zobowiązania wekslowego.

Dlatego też w postępowaniu karnym – w oparciu o przeprowadzone dowody – winno dążyć się do ustalenia w jaki sposób i w jakich okolicznościach weksel in blanco znalazł się w posiadaniu wierzyciela wekslowego pierwotnego. Jeśli weksel został zbyty, czyli indosowany, to sąd powinien zbadać każdy kolejny podmiot dokonujący wypełnienia treści weksla oraz czy wypełnienie to było zgodne z upoważnieniem wystawcy.

 

Zasiedzenie nieruchomości pozostającej w użytkowaniu wieczystym osoby trzeciej. Uchwała Sądu Najwyższego korzystna dla samoistnych posiadaczy nieruchomości

Sąd Najwyższy w uchwale z 9 grudnia 2016 roku jednoznacznie przesądził, że dopuszczalne jest nabycie własności nieruchomości przez posiadacza samoistnego w drodze zasiedzenia, jeżeli nieruchomość ta pozostaje w użytkowaniu wieczystym ustanowionym na rzecz innego podmiotu. Skutkiem uchwały SN będzie rozstrzyganie podobnych spraw na korzyść posiadaczy samoistnych i tym samym utrata prawa własności przez Skarb Państwa lub jednostkę samorządu terytorialnego.

Dzieje się tak wówczas, gdy z nieruchomości, jak właściciel, korzysta osoba posiadająca tytuł prawny do działki sąsiedniej, zazwyczaj z powodu braku wiedzy o miejscu przebiegu granicy pomiędzy działkami. A zatem zachodzi niedopilnowanie granic nieruchomości przez właściciela w momencie jej przekazania użytkownikowi wieczystemu i brak kontroli tych granic w czasie trwania użytkowania wieczystego.

Nabycie prawa własności nieruchomości przez zasiedzenie wymaga samoistnego posiadania przez 20 lat w razie dobrej wiary i 30 lat w razie złej wiary.

Zasiedzenie jest pierwotnym sposobem nabycia prawa własności, które następuje z upływem oznaczonego terminu wykonywania posiadania, w sposób przewidziany w ustawie. Brak jest podstawy prawnej, która wyłączałaby posiadanie prowadzące do zasiedzenia w stosunku do posiadania nieruchomości będącej w użytkowaniu wieczystym.

Należy podkreślić, że bierna postawa właścicieli nieruchomości i brak kontrolowania granic nieruchomości będących w użytkowaniu wieczystym oraz faktycznego sposobu korzystania z takiej nieruchomości przez wiele lat, musi skutkować takim rozstrzygnięciem. Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego mają wystarczająco dużo czasu, aby dostrzec potencjalne zagrożenie zasiedzenia swojej nieruchomości – nawet jeżeli jest ona w użytkowaniu wieczystym i podjąć odpowiednie kroki prawe. Takie są obowiązki właściciela.

Uchwałę należy przyjąć z zadowoleniem, albowiem ujednolici ona orzecznictwo, które w tym zakresie jest różne, choć przeważający był nurt dopuszczający zasiedzenie w takiej sytuacji.

Spłaciłeś kredyt hipoteczny jako poręczyciel? Powinieneś wpisać się do hipoteki tej nieruchomości

Częstą praktyką w umowach kredytowych jest, że oprócz hipoteki ustanowionej na nieruchomości dłużnika dodatkowym zabezpieczeniem jest poręczenie udzielone np. przez członka rodziny dłużnika, członka zarządu lub wspólnika spółki. Poręczyciel, który zaspokoi roszczenie wierzyciela, może dochodzić od dłużnika zwrotu wydatkowanych środków lub powołać się na wstąpienie w prawa wierzyciela i dokonać wpisu do księgi wieczystej. Wstąpienie przez poręczyciela w prawa zaspokojonego wierzyciela następuje z mocy samego prawa, bez konieczności zawierania odrębnej umowy z wierzycielem bądź dłużnikiem.

Poręczyciel, aby uzyskać pełną ochronę wierzytelności hipotecznej nabytej na skutek spłaty wierzyciela, powinien zadbać o ujawnienie swojego prawa (wpisu zmiany wierzyciela hipotecznego) w księdze wieczystej nieruchomości. W tym celu powinien złożyć stosowny wniosek do właściwego sądu wieczystoksięgowego wykazując, iż po pierwsze, był osobiście odpowiedzialny za spłatę długu zabezpieczonego hipoteką na podstawie umowy poręczenia, po drugie, że spłacił ten dług na rzecz wierzyciela któremu przysługiwała hipoteka.

Co istotne, poręczyciel może żądać przepisania hipoteki nie tylko wtedy, gdy w całości spłacił wierzyciela. Jeżeli dług został przez niego spłacony jedynie w części, poręczyciel może także żądać stosownych zmian dotyczących hipoteki. W takim wypadku na skutek jego wniosku dochodzi szczególnego rodzaju podziału hipoteki. Dotychczasowa hipoteka o niższej już wysokości pozostaje przy wierzycielu. Druga, ustanowiona do wysokości dokonanej przez poręczyciela spłaty, zostaje wpisana na rzecz poręczyciela. Hipotece wierzyciela przysługuje pierwszeństwo przed hipoteką ustanowioną na rzecz poręczyciela.

Niejednokrotnie mamy do czynienia z sytuacją, gdy wierzyciel (np. bank lub inna instytucja finansowa) ustanawia kilka zabezpieczeń dla swojej wierzytelności (np. wynikającej z umowy kredytu lub pożyczki), które łącznie mają zagwarantować mu odzyskanie środków w sytuacji pogorszenia się sytuacji majątkowej dłużnika.

Poręczyciel zobowiązuje się do wykonania zobowiązania dłużnika (np. spłaty kredytu) w sytuacji, gdyby dłużnik nie wykonał samodzielnie swojego zobowiązania. Co istotne – o czym często zapominają osoby udzielające poręczenia – wierzyciel ma co do zasady prawo wyboru, z którego zabezpieczenia i w jakiej kolejności skorzysta. Tym samym poręczyciel nie może oczekiwać, iż bank najpierw wyczerpie wszelkie sposoby egzekucji z majątku dłużnika zanim zwróci się do niego o spłatę poręczonego kredytu. Wierzyciel może (i najczęściej korzysta z tej możliwości) równolegle dochodzić zapłaty od dłużnika i poręczyciela do czasu całkowitej spłaty długu.

Podsumowując, właściwe zadbanie przez poręczyciela o ujawnienie praw, które nabył spłacając wierzyciela, ma istotne znaczenie dla jego sytuacji prawnej i ekonomicznej. Może bowiem znacznie zwiększyć jego szanse na odzyskanie z majątku dłużnika wpłaconych wierzycielowi środków, szczególnie w przypadku gdy sytuacja majątkowa dłużnika staje się na tyle dramatyczna, że dłużnik całkowicie przestaje regulować swoje zobowiązania. W takich wypadkach, w obliczu kierowanej wobec dłużnika egzekucji z wniosku z wielu wierzycieli bądź też ogłoszenia upadłości dłużnika, zabezpieczenie rzeczowe na nieruchomości dłużnika może mieć dla poręczyciela kluczowe znaczenie.

Postępowanie restrukturyzacyjne. Nie można wypowiedzieć umowy leasingu finansowego jeśli dłużnik nie płaci rat

W przypadku leasingu finansowego – gdzie przedmiot leasingu stanowi u korzystającego dłużnika środek trwały – wszystkie raty leasingowe, tj. zarówno powstałe przed jak i po otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego, objęte są z mocy prawa układem. Tym samym nie mogą być one uiszczane. W konsekwencji powyższego finansujący nie będzie uprawniony do wypowiedzenia korzystającemu dłużnikowi umowy leasingu finansowego w sytuacji nieregulowania przez niego bądź zarządcę rat leasingowych objętych układem.

Inaczej sytuacja przedstawia się w zakresie leasingu operacyjnego – gdzie przedmiot leasingu nie stanowi u korzystającego dłużnika środka trwałego. Przy tego rodzaju leasingu układem objęte są jedynie wierzytelności (m.in. z tytułu nieuregulowanych rat leasingowych i innych opłat przysługujących finansującemu z umowy leasingu), które powstały przed dniem otwarcia postępowania restrukturyzacyjnego. Podstawę do wypowiedzenia umowy leasingu operacyjnego mogą stanowić w tym przypadku jedynie należności umowne (raty leasingowe) za okres po otwarciu postępowania. Tym samym, jeśli po otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego korzystający bądź zarządca nie wykonuje na bieżąco zobowiązań umownych – finansujący będzie uprawniony do wypowiedzenia umowy leasingu operacyjnego, bez konieczności uzyskania w tym zakresie zezwolenia rady wierzycieli, a w sytuacji jej braku sędziego-komisarza.

Przewidziana w Prawie restrukturyzacyjnym ochrona dłużnika przed możliwością wypowiedzenia umowy leasingu, uzależniająca wypowiedzenie umowy leasingu od zgody rady wierzycieli, a w jej braku od zgody sędziego-komisarza, nie dotyczy m.in. przypadków rozwiązania umowy w wyniku upływu czasu na jaki umowa leasingu została zawarta, rozwiązania umowy za porozumieniem stron, jak również sytuacji gdy podstawą wypowiedzenia umowy jest niewykonywanie przez dłużnika bądź zarządcę po dniu otwarcia postępowania restrukturyzacyjnego zobowiązań nieobjętych układem lub inna okoliczność przewidziana w umowie, jeżeli zaistniały po dniu otwarcia postępowania.

Czy można zniknąć z Google’a?

Trybunał Sprawiedliwości UE przyznał każdej osobie „prawo do bycia zapomnianym”, tj. prawo do żądania usunięcia naszych danych osobowych z wyszukiwarki internetowej. „Prawo do bycia zapomnianym” nie ma charakteru bezwzględnego. Użytkownik musi mieć uzasadniony interes do usunięcia dotyczących go danych. Uznaje się, że musi zostać zachowana równowaga pomiędzy poszanowaniem życia prywatnego, a prawem dostępu do informacji. Oznacza to, że nie możemy żądać usunięcia każdej informacji, która w naszej ocenie jest niekorzystna bądź stawia nas w niekorzystnym świetle.

W konsekwencji orzeczenia TS Unia Europejska wprowadziła zmiany w zakresie ochrony prywatności użytkowników Internetu. Rozporządzeniem nr 2016/679 przyznano osobom, których dane dotyczą, prawa żądania od administratora niezwłocznego usunięcia dotyczących ich danych osobowych. Inspiracją do wprowadzonych zmian było założenie, że nawet w przypadku popełnienia przestępstwa sprawcy przysługuje prawo do zatarcia skazania. Tymczasem odpowiednika takiego nie ma w Internecie – w przestrzeni cyfrowej znajdziemy nasze wypowiedzi, fotografie i informacje o sobie sprzed wielu lat. Co więcej, w Internecie mogą być zawarte dane nieprawdziwe czy chociażby szykany np. ze strony konkurencji. Dane te są przechowywane bez ograniczenia czasowego – a co za tym idzie, po latach, mogą negatywnie wpłynąć np. na karierę zawodową danej osoby.

Przepisy rozporządzenia wejdą w życie dopiero 25 maja 2018 r. jednak Google już teraz umożliwił złożenie odpowiedniego wniosku o usunięcie linku zawierającego nasze dane osobowe. Należy pamiętać, iż prawo do bycia zapomnianym nie oznacza, iż dany link czy informacja zostanie zupełnie całkowicie usunięta z jego źródła w Internecie. W praktyce dana strona czy informacja, po wpisaniu naszego imienia i nazwiska, nie będzie po prostu pojawiać się w wynikach wyszukiwania.

Jednakże każda sprawa musi być rozpatrywana indywidualnie, po przeprowadzeniu analizy, czy istnieje podstawa do ubiegania się o usunięcie linka z wyszukiwarki internetowej. Administrator danych tj. Google może odmówić usunięcia danych w określonych sytuacjach np. w przypadku gdy link strony dotyczy informacji o nadużyciach finansowych, postępowaniach karnych, nieprawidłowościach w wykonywanej pracy zawodowej czy też o zachowaniu przedstawicieli władz.

W orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości odnośnie Google Spain SL i Google Inc. wnioskujący Hiszpan zażądał usunięcia z Google informacji o sobie. Kilkanaście lat wcześniej jego nieruchomość została zlicytowana za długi, a informacja o licytacji domu była jedną z pierwszych informacji, która pojawiała się w wynikach wyszukiwania po wpisaniu jego imienia i nazwiska. Hiszpan argumentował, że spłacił już zadłużenie, ułożył sobie życie na nowo i nie chce by dane osobowe dotyczące jego dalekiej przeszłości w dalszym ciągu były udostępniane, bowiem wpływa to negatywnie na jego dobre imię.

Trybunał Sprawiedliwości UE podzielił argumenty skarżącego, żądając by Google usunęło konkretny link z wyników wyszukiwania. Podstawową kwestią było uznanie, że wyszukiwarka internetowa (tj. np. Google, Bing) przetwarza dane osobowe, w związku z czym należy uznać ją za administratora danych.

W praktyce wyegzekwowanie skuteczności takiego wniosku może okazać się niezwykle trudne. Informacje w cyberprzestrzeni są często kopiowane, pojawiają się w różnych miejscach, co oznacza, że będziemy zmuszeni do składania żądań w stosunku do każdej z tych stron indywidualnie. Przepisy mogą nie być w 100% skuteczne, jednakże „prawo do bycia zapomnianym” stanowi istotny krok w celu wzmacniania naszych praw do prywatności i ochrony danych osobowych.

Czytaj więcej:

logotypy_rzepy_rp2.png  dlahandlu.png

Przewlekłość postępowania – czy można dochodzić odszkodowania od Skarbu Państwa?

Zdarzają się sytuacje, kiedy postępowanie zmierzające do wydania rozstrzygnięcia kończącego postępowanie w sprawie trwa dłużej niż to konieczne dla wyjaśnienia istotnych okoliczności faktycznych i prawnych sprawy, albo dłużej niż to konieczne do załatwienia sprawy egzekucyjnej lub innej dotyczącej wykonania orzeczenia sądowego. W takim przypadku strona może wnieść do sądu skargę o stwierdzenie, że w postępowaniu nastąpiło naruszenie jej prawa do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki. W przypadku uwzględnienia złożonej skargi i stwierdzenia, że w postępowaniu faktycznie nastąpiła przewlekłość postępowania, sąd na żądanie skarżącego może przyznać od Skarbu Państwa sumę pieniężną w wysokości od 2.000 zł do 20.000 zł.

Co prawda ustawodawca nie określił kryteriów, na podstawie których sąd ustala wysokość orzekanej sumy pieniężnej, to jednak powinna być ona uzależniona od czasu stwierdzonej przewlekłości oraz znaczenia sprawy dla skarżącego w której nastąpiła przewlekłość. Pod uwagę powinno zostać wzięte także zachowanie samego skarżącego, które mogło przyczynić się do przewlekłości postępowania. Przyznana suma pieniężna stanowi pewien surogat zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną przewlekłością, chociaż nie jest tak naprawdę odszkodowaniem w rozumieniu przepisów Kodeksu Cywilnego. Jej celem jest swego rodzaju rekompensata za naruszenia prawa do rozpoznania sprawy skarżącego w rozsądnym terminie.

Jednakże mogą zdarzyć się sytuacje, kiedy strona nie jest usatysfakcjonowana wysokością przyznanej przez sąd sumy pieniężnej, lub przyznana kwota nie rekompensuje stronie powstałej dla niej szkody. W takiej sytuacji strona, której skargę uwzględniono, może w odrębnym postępowaniu dochodzić od Skarbu Państwa naprawienia szkody wynikłej ze stwierdzonej przewlekłości.

Konstytutywną przesłanką dającą możliwość wystąpienia z takim roszczeniem jest konieczność wcześniejszego uzyskania postanowienia uwzględniającego skargę na przewlekłość postępowania, które wiąże Sąd w postępowaniu cywilnym o odszkodowanie lub zadośćuczynienie. Orzeczenie takie stanowi prejudykat w postępowaniu o naprawienie szkody będącej skutkiem przewlekłości.

Jednocześnie należy pamiętać, że warunkiem koniecznym dla przyjęcia odpowiedzialności Skarbu Państwa jest zaistnienie adekwatnego związku przyczynowo-skutkowego między opieszałością postępowania sądu, a powstałą szkodą po stronie skarżącego.

Strony, które z różnych przyczyn nie wniosły w toku postępowania skargi na jego przewlekłość, także nie są pozbawione prawa do dochodzenia roszczenia odszkodowawczego. Powyższa sytuacja dotyczy osób, które nie wystąpiły ze skargą z przyczyn leżących po ich stronie – na przykład przez zaniedbanie czy niewiedzę, z czego nie można jednak czynić im zarzutu.

Możliwość wystąpienia z roszczeniem odszkodowawczym po prawomocnym zakończeniu postępowania nie służy zapobiegnięciu jego przewlekłości, lecz jedynie naprawieniu szkody z niej wynikającej, jeżeli taka w ogóle wystąpiła. Przesłanką uwzględnienia takiego powództwa będzie konieczność wykazania zarówno okoliczności dotyczących przewlekłości postępowania, jak i szkody pozostającej w normalnym związku przyczynowym z tym zdarzeniem.

Czytaj więcej:

property_news.png strefa_biznesu.png logotypy_rzepy_rp2.png

Upadłość szansą dla rzetelnych dłużników

Po wprowadzonych w latach 2015 i 2016 zmianach w procedurze upadłościowej, upadłość może być i jest w praktyce traktowana nie tylko jako droga do zaspokojenia wierzycieli, ale także jako szansa dla dłużników na wydobycie się ze spirali zadłużenia. Funkcja oddłużeniowa postępowania upadłościowego szczególnie akcentowana jest w przypadku tzw. upadłości konsumenckiej, gdzie została ona przez ustawodawcę postawiona na pierwszym miejscu przed funkcją windykacyjną postępowania (zaspokojenia wierzycieli). Od stycznia 2016 roku w szerszym zakresie z funkcji oddłużeniowej postępowania upadłościowego mogą także skorzystać osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, a także m.in. wspólnicy spółek jawnych i partnerskich.

Jednym ze skutków przeprowadzenia postępowania upadłościowego może być umorzenie zobowiązań upadłego, których nie udało się zaspokoić w postępowaniu upadłościowym, pomimo iż przeprowadzono likwidację majątku dłużnika. Bez wątpienia wspólnym mianownikiem pomiędzy zasadami oddłużenia upadłych przedsiębiorców oraz konsumentów jest przyjęte przez ustawodawcę założenie, iż ma ono dotyczyć jedynie rzetelnych dłużników. Przy czym ocena postępowania dłużnika na użytek zasadności orzekania o umorzeniu zobowiązań dotyczy okresu zarówno przed ogłoszeniem upadłości, jak i w trakcie postępowania.

W przypadku upadłości konsumenckiej faktyczna decyzja o umorzeniu zobowiązań upadłego podejmowana jest już na etapie rozstrzygania wniosku o ogłoszenie upadłości. Uwzględniając wniosek sąd decyduje, że upadły, zasługuje na skorzystanie z funkcji oddłużeniowej postępowania upadłościowego przede wszystkim z uwagi na przyczyny popadnięcia w stan niewypłacalności. Niemniej jednak w przypadku nagannej postawy dłużnika w trakcie postępowania upadłościowego, np. nie wykonywania spoczywających na nim obowiązków (w tym powstrzymania się od rozporządzania swoim majątkiem), braku współpracy z syndykiem, sąd może umorzyć postępowanie upadłościowe, co będzie równoznaczne brakiem oddłużenia upadłego konsumenta.

Analogiczny skutek wywołać może ujawnienie dopiero w toku postępowania negatywnych przesłanek ogłoszenia upadłości, które gdyby były sądowi znane prowadziłyby do oddalenia złożonego przez konsumenta wniosku o ogłoszenie upadłości.

Przesłankami negatywnymi ogłoszenia upadłości są okoliczności wskazujące w szczególności na nierzetelność dłużnika na etapie poprzedzającym złożenie wniosku ogłoszenie upadłości, m.in.:

  • doprowadzenie przez dłużnika do niewypłacalności umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa, negatywna postawa dłużnika w trakcie wcześniej prowadzonego wobec niego postępowania upadłościowego
  • na etapie składania samego wniosku o ogłoszenie upadłości podanie we wniosku nieprawdziwych bądź niezupełnych informacji

Ustawodawca wprowadził także reguły, które mają zabezpieczyć przed nadużywaniem przez dłużników tej instytucji. Ma temu służyć ograniczenie czasowe dla możliwości powtórnego skorzystania z oddłużenia w ramach postępowania upadłościowego.

Podsumowując, trzeba zauważyć, iż bez wątpienia regulacja dotycząca umorzenia zobowiązań upadłego jest jedną z bardziej doniosłych i kontrowersyjnych z punktu widzenia wierzycieli. Może być przez nich odbierana jako forma przerzucenia na nich ciężaru błędnych decyzji gospodarczych dłużnika, prowadzących ostatecznie do jego niewypłacalności. Niemniej jednak instytucja ta jest niezbędna dla realizacji jednego z celów postępowania upadłościowego jakim ma być umożliwienie upadłemu nowego startu życiowego, bez ciężaru zobowiązań, których nie udało się zaspokoić w postępowaniu upadłościowym. Możliwość oddłużenia ma tworzyć zachętę dla uczciwych dłużników do wczesnego zgłaszania wniosków o ogłoszenie upadłości, co w konsekwencji sprzyjać będzie lepszemu zaspokojeniu wierzycieli.

Czytaj więcej:

egospodarka_logo.gif wolters_kluwer_new_logo.png strefa_biznesu.png

Jak powołać członka zarządu?

Powołanie nie jest równoważne z umową o pracę.

Pełnienie funkcji członka zarządu w spółce kapitałowej może mieć wymiar korporacyjny bądź etatowy. Powołanie danej osoby na stanowisko członka zarządu w spółce kapitałowej nie powoduje niejako z mocy prawa nawiązania stosunku pracy. O tym, czy spółkę z członkiem zarządu łączy stosunek pracy, decyduje zawarcie odrębnej umowy.

Podobnie dziej się w przypadku odwołania pracownika z funkcji w zarządzie spółki. Wskutek odwołania ustaje tylko stosunek organizacyjnoprawny, a stosunek pracy trwa do czasu, aż zostanie rozwiązany w trybie przepisów prawa pracy.

W praktyce mogą wystąpić następujące sytuacje:

Dana osoba w wyniku powołania na funkcję członka zarządu jest związana ze spółką jedynie węzłem stosunku korporacyjnego. W takiej sytuacji odwołanie z pełnionej funkcji członka zarządu nie wywołuje żadnych dalszych skutków, poza skutkami korporacyjnymi.
Z daną osobą wskutek powołania na funkcję członka zarządu zawarto umowę o pracę, powierzając jej stanowisko np. prezesa zarządu. W takiej sytuacji odwołanie z pełnionej funkcji w zarządzie spółki, wywołuje w sposób oczywisty skutek korporacyjny, nie wywołuje jednak bezpośrednich / automatycznych skutków wobec stosunku pracy.

Oczywistym jest jednak, że obie komentowane relacje, tj. pełnienie funkcji członka zarządu w organach spółki oraz zajmowanie stanowiska np. prezesa zarządu, zazębiają się ze sobą. W takiej sytuacji wskutek odwołania z funkcji członka zarządu, umowa o pracę traci rację bytu w dotychczasowym kształcie i może być wypowiedziana z tego powodu, że pracownik nie sprawuje już przewidzianej w umowie funkcji. W konsekwencji, wraz z odwołaniem z funkcji w organach spółki, możliwe jest jednoczesne wypowiedzenie umowy o pracę (bądź rozwiązanie jej bez wypowiedzenia, gdy zaistnieją ku temu stosowne przesłanki).

Dana osoba będąc związana ze spółką stosunkiem pracy i zajmując stanowisko np. dyrektora finansowego, głównego informatyka itp., została powołana na funkcję członka zarządu.

W przywołanej sytuacji, odwołanie z pełnionej funkcji członka zarządu nie będzie w sposób oczywisty (jak w przypadku powyżej) uzasadniało wypowiedzenia umowy o pracę. Odwołanie z pełnionej funkcji w organach spółki osoby zatrudnionej na stanowisku, które nie jest integralnie związane z pełnioną funkcją w zarządzie spółki, skutkuje brakiem podstaw do wypowiedzenia umowy o pracę z w/w przyczyny.

Czytaj więcej: 

egospodarka_logo.gifwolters_kluwer_new_logo.pngproperty_news.png

Upadłość jako szansa na umorzenie zobowiązań przedsiębiorców

Szansa tylko dla osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą

Szanse na umorzenie swoich zobowiązań w wyniku przeprowadzonego postępowania upadłościowego mają także przedsiębiorcy, a dokładnie osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą oraz inne osoby fizyczne, których upadłość prowadzona jest przy zastosowaniu przepisów o upadłości przedsiębiorców (np. wspólnicy spółek jawnych i partnerskich).Instytucja umorzenia zobowiązań nie dotyczy innych kategorii przedsiębiorców – osób prawnych (np. spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, spółek akcyjnych). Oddłużenie nie następuje też automatycznie – musi zostać poprzedzone ustaleniem przez Sąd i wykonaniem przez dłużnika tzw. planu spłaty wierzycieli.

Oddłużenie osób fizycznych posiadających status przedsiębiorcy dopuszczalne jest po zakończeniu postępowania, gdy w ramach postępowania przeprowadzono likwidację całego majątku upadłego, a jednocześnie nie udało się zaspokoić wszystkich zobowiązań dłużnika. Sposób regulacji i ukształtowania przesłanek umorzenia zobowiązań upadłego przedsiębiorcy nadaje tej instytucji charakter wyjątkowy, w tym znaczeniu, iż z jej dobrodziejstwa skorzystać mogą tylko rzetelni dłużnicy. Podobnie, jak w przypadku upadłości konsumenckiej, ocena postępowania dłużnika na użytek zasadności orzekania o umorzeniu zobowiązań dotyczy okresu zarówno przed ogłoszeniem upadłości, jak i w trakcie postępowania.

Cała procedura prowadząca do umorzenia zobowiązań upadłego jest w znacznej mierze zbliżona bądź nawet analogiczna do tej, z jaką mamy do czynienia w przypadku upadłości konsumenckiej. Wszczynana jest z inicjatywy dłużnika, na jego wniosek złożony w określonym w ustawie terminie (trzydzieści dni) po zakończeniu postępowania upadłościowego i obejmuje w pierwszym etapie ustalenie przez sąd planu spłaty wierzycieli. Plan spłaty określa w jakim zakresie i w jakim czasie (nie dłuższym niż trzy lata) dłużnik ma spłacać zobowiązania uznane na liście wierzytelności w postępowaniu upadłościowym, a jednocześnie niezaspokojone na skutek nie uzyskania wystarczających środków z likwidacji majątku upadłego.

Ustawodawca sformułował kilka przesłanek wyłączających możliwość oddłużenia przedsiębiorcy, a więc wskazał na okoliczności (zdarzenia), które powodować będą, że wniosek upadłego przedsiębiorcy nie będzie mógł być uwzględniony:

Po pierwsze, w sytuacji gdy stwierdzone zostanie istnienie podstaw do zastosowania wobec upadłego, przewidzianej przepisami ustawy prawo upadłościowe szczególnej sankcji w postaci czasowego zakazu prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek oraz pełnienia funkcji reprezentanta lub pełnomocnika w spółce handlowej, przedsiębiorstwie państwowym, spółdzielni, fundacji lub stowarzyszeniu. Sankcja ta jest nakładana przez sąd upadłościowy, w szczególności w sytuacjach gdy upadłemu można przypisać zawinione i jednoznacznie naganne zachowania polegające np. na niszczeniu bądź ukrywaniu swojego majątku. Niemniej jednak może być także orzeczona w przypadku, gdy zostanie wykazane, iż upadły nie bez swej winy nie zgłosił w ustawowym terminie wniosku o ogłoszenie upadłości.
Po drugie, ustawodawca zadbał o to aby niewypłacalni przedsiębiorcy nie korzystali z instytucji umorzenia zobowiązań jako stałego elementu swojej działalności. Stąd wyłączono możliwość oddłużenia przedsiębiorcy, jeżeli w ciągu ostatnich 10 lat przed dniem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości, w której mają być umarzane zobowiązania upadłego, zostało wobec danego dłużnika przeprowadzone postępowanie upadłościowe, w którym umorzono jego zobowiązania bądź też nie doszło do umorzenia zobowiązań na skutek niewykonywania przez upadłego i uchylenia ustalonego planu spłaty.
Po trzecie, ustawodawca odmawia prawa oddłużenia tym przedsiębiorcom, których czynności (w okresie 10 lat przed dniem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości) zostały zaskarżone przez wierzycieli i prawomocnie uznane przez sąd za dokonane z pokrzywdzeniem wierzycieli.
Po czwarte, na oddłużenie nie mogą liczyć przedsiębiorcy, którzy nie wykonywali rzetelnie obowiązków nałożonych na nich w postępowaniu upadłościowym.

Co istotne, ustawodawca przewidział jednak, iż w wyjątkowych sytuacjach, nawet pomimo zaistnienia wyżej wymienionych negatywnych przesłanek oddłużenie może nastąpić, gdy sąd uzna że umorzenie pozostałej części zobowiązań upadłego jest uzasadnione względami słuszności lub względami humanitarnymi.

Umorzenie nie obejmuje też wszystkich rodzajowo zobowiązań upadłego przedsiębiorcy. Z zakresu objętego umorzeniem wyłączono należności, którym generalnie na gruncie ustawy Prawo upadłościowe przyznaje się status uprzywilejowanych, np. należności alimentacyjne, zobowiązania wynikające z renty z tytułu odszkodowania za wywołanie choroby, niezdolności do pracy, kalectwa lub śmierci, itp. Umorzenie nie będzie obejmować także tych zobowiązań, których upadły umyślnie nie ujawnił, jeżeli wierzyciel nie brał udziału w postępowaniu upadłościowym. Skutkiem materialnoprawnym uprawomocnienia się wydanego przez sąd orzeczenia, jest wygaśnięcie zobowiązań upadłego objętych zakresem umorzenia.

Czytaj więcej:

inwestycjelogo.jpgwolters_kluwer_new_logo.pngegospodarka_logo.gif

Bezumowne korzystanie z nieruchomości – jakie mogą być konsekwencje?

Właściciel może domagać się rekompensaty

Z różnych przyczyn – politycznych czy gospodarczych – zdarzają się sytuacje, że ktoś inny – bez woli, a czasem również wiedzy właściciela – posiada jego nieruchomość czerpiąc z niej korzyści. Z bezumownym korzystaniem z nieruchomości przez osoby trzecie mamy najczęściej do czynienia w przypadku odmowy wydania nieruchomości po upływie terminu obowiązywania umowy dzierżawy czy leasingu. Właściciel może wówczas domagać się rekompensaty z odpowiedniego tytułu, jednak dochodzenie roszczeń uzupełniających jest ograniczone czasowo, przedawniają się one z upływem roku od dnia zwrotu nieruchomości.

O bezumownym korzystaniu z nieruchomości możemy mówić także w sytuacji nieważnej decyzji administracyjnej, na podstawie której nieruchomość została oddana we władanie Skarbu Państwa czy samorządu, a obecnie jej posiadanie przywrócono właścicielowi.

Właściciel takiej nieruchomość ma możliwość prawną dochodzenia roszczeń, które zrekompensowałyby mu szkodę za okres, w jakim nie mógł korzystać ze swojej własności i czerpać z niej pożytków. Właściciel może wówczas domagać się rekompensaty z odpowiedniego tytułu. Możliwość dochodzenia tych roszczeń oraz ich zakres uzależniony jest jednak od tego, czy osoba trzecia była posiadaczem w dobrej czy złej wierze.

Za posiadacza w dobrej wierze uznaje się osobę, która jest przekonana, że przysługuje jej prawo do nieruchomości, które faktycznie wykonuje. Takie przekonanie musi jednak wynikać z usprawiedliwionych okoliczności – często podawanym przykładem posiadania w dobrej wierze jest nabycie nieruchomości w drodze notarialnej umowy kupna-sprzedaży przy późniejszym stwierdzeniu jej nieważności. Kodeks cywilny chroni zatem posiadacza w dobrej wierze i co do zasady nie można więc dochodzić roszczeń uzupełniających wobec niego. Nabywa on również własność pożytków naturalnych – np. owoce zebrane z drzew, zebrane płody rolne – oraz zachowuje pobrane pożytki cywilne – np. czynsz najmu.

Sytuacja zmienia się jednak z chwilą, gdy posiadacz w dobrej wierze dowiaduje się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa. Właściciel wówczas ma prawo dochodzić wszelkich roszczeń, w tym domagać się zwrotu pobranych pożytków – np. czynszu najmu czy płodów rolnych.

Posiadacz w złej wierze ma podobny status jak posiadacz w dobrej wierze, który pozyskał już wiedzę o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa, z tym, że jest jednak zobowiązany dodatkowo zwrócić równowartość pożytków, których z powodu złej gospodarki nie uzyskał oraz jest odpowiedzialny za pogorszenie i utratę rzeczy. Sytuacja posiadacza w złej wierze jest więc najbardziej niekorzystna, zaś roszczenia właściciela odzyskanej nieruchomości są wówczas najszersze.

Dochodzenie roszczeń uzupełniających jest ograniczone czasowo, przedawniają się one z upływem roku od dnia zwrotu nieruchomości. Właściciel ma zatem rok na wytoczenie powództwa po odzyskaniu nieruchomości. Okres za jaki właściciel może domagać się zapłaty wynagrodzenia regulują przepisy kodeksu cywilnego. Z reguły będzie to okres dziesięcioletni w odniesieniu do osób fizycznych lub trzech lat wobec podmiotów gospodarczych.

Czytaj więcej:

HM_logo.jpg   puls_biznesu_logo.png  wolters_kluwer_new_logo.png

Powrót do listy